Tak jak pisałem wcześniej – wczoraj udało nam się w końcu wybrać na Transformersy! Podjechaliśmy z Mikołajem i Szwagratorem 45 minut przed seansem aby zakupić bilety i wybrać dobre miejsca, uprzednio zostawiając żonki na plotach (nie wiedzą co tracą ;). Już z daleka było widać, który film rządzi w CinemaCity w najbliższych tygodniach:
Po zbliżeniu powitał na Optimus i Megatron ;)
Kupiliśmy bilet w wersji ekonomicznej… (w porównaniu do biletów dawnego Kinepolis z reklamami filmów ten wygląda jak jakiś z kina na wsi)
… aby zaraz został podarty na końcu tego tunelu :)
Jesteśmy! Jeszcze tylko 45 minut i film ;)
Pamiątkowa fotka.
Obowiązkowe nachos.
Ludzi było mniej niż się spodziewaliśmy no ale do seansu jeszcze z 40 minut.
No i w końcu wchodzimy aby przez kolejne 20 minut być katowanymi przez „reklame PLAY”
Sam film jest genialny. Genialny w swoim dostarczaniu wrażeń widzowi. Muszę przyznać, że mając 28 lat dawno się tak nie bawiłem jak 15 letni dzieciak, który zachwycał się każdym filmem tego gatunku. Na ekranie dzieje się dużo i w doskonałej jakości. Chyba ani razu nie zwróciłem uwagi na jakiś błąd czy brak synchronizacji z żywymi aktorami. Doskonała muzyka, narastająca w odpowiednio pompatycznych chwilach powoduje, że ciary przelatują przez ciało dość często. Metaliczne głosy Autobotów dopełniają całości. Dużo wątków komediowych zajefajnie wypełnia akcje (może poza Sekcją 7, która jakoś nie pasowała mi ze swoim infantylnym podejściem do życia – dobrze, że was rozwiązał sekretarz obrony na końcu, ha! ;). Co tu dużo opowiadać, naprawdę warto iść na przysłowiową „bajeczkę”, rozsiąść się w fotelu, i chłonąć bez zbędnej analizy wspaniałą gratkę dla oczu i uszu. Najlepiej wydane 22 zł na bilet ostatnimi czasy!
Byłem, zobaczyłem, odjechałem. Zgadzam się w 100% z recenzją – jakość super, efekty niesamowite, momentami żałowałem, że nie dało się w jakiś sposób spowolnić akcji toczącej się na ekranie tylko po to aby dokładnie przyjrzeć się wszystkim detalom z jakimi zostały odwzorowane poszczególne Autoboty.
Aha a nawiązując do długich chwil oczekiwania na film i wkurzającej reklamy „PLAY” chciałbym poinformować, że na suficie sali 12 Cinema City zainstalowano 46 lamp, z czego 45 się świeciło, ponadto znajduje się tam 5 koszy na śmieci, 12 głośników i jeden wnerwiający koleś z komórką…
Ja jeszcze nie bylem – ale będę. Tylko poczekam aż tłumy z kina znikną – bo nie lubię tłoku (tak jak widać na zdjęciu powyzej ;). Rozsiąde się wygodnie, w łapie nachos lub inna zagrycha i w końcu zobaczę te latające, metalowe konserwy :D