Z kronikarskiego obowiązku….. nie, nie, nie. Z osobistego rozczarowania, zażenowania, zawiedzenia i jaki tam inny przymiotnik można jeszcze użyć chciałbym przesłać naszej prześwietnej reprezentacji gromkie FUCK YOU!
To co się wyprawiało na tych mistrzostwach i cała otoczka to jest absolutny skandal. Jak zwykle naiwnie wierzyłem, że w tym roku coś nam pójdzie lepiej. Nie przeszkadzało mi nawet tak bardzo szaleństwo z tyskimi flagami które można było spotkać wszędzie (przypominam polska flaga to biało czerwony prostokąt w proporcji 5:8 i koniec, żadne bochomazy z piłką i napisami, nie jest także polską flagą flaga z orzełkiem, która jest zarezerwowana dla marynarki wojennej), nie przeszkadzały mi wypowiedzi komentatorów wieszczących, że mamy tak silny zespół, że wyjście z grupy to właściwie pewne, a może finał nawet? Nie przeszkadzało mi nawet, że rodzina będąc realistami przewidywała sromotną klęskę w każdym meczu. Tak więc, wyjeżdżamy z niczym, bo chyba gol ze spalonego nie jest powodem do radości. Wyjeżdżamy z Borucem, który zajebiście się wypromował a ta banda nażelowanych patałachów chyba się zmówiła aby mu w tym pomóc. Prawdę powiedział trener, że jesteśmy cudem na tych mistrzostwach. Nie umiemy nic, nie umiemy przyjąć piłki bez zastopowania jej, nie umiemy celnie podać, podajemy do nikogo w polu karnym, biegamy jak po przeszczepach, no kurwa absolutnie nic nie robimy tak jak powinno się to robić.
Pozostaje przetrwać jeszcze tylko analizy „przegraliśmy w dobrym stylu”, „liczy się że pierwszy raz zagraliśmy na Euro”, „zbyt duża presja i trema zjadła naszych”, „Polacy nic się nie stało!”, „Dziękujemy Leo! Dziękujemy!”. Ja nie wie, płacą Wam za to spikerzy, żeby tak słodzić tym pożal się Boże wysłannikom, bo reprezentantami dla mnie oni nie są.
Nie wiem co by musiało się zmienić, żeby w końcu zacząć być dumnym z naszych piłkarzy, chyba tylko przysłowiowa bomba w PZPN i zacząć wszystko od nowa. Przypominam, że reprezentacja Polski do lat 20 jest wicemistrzem Europy…..
Na koniec dla tych z Was, którzy czują, że ich patriotyzm został obrażony przez naszych trampkarzy. Dwa filmy, które robią ostatnio furorę na świecie i porządnie podbudowują, szkoda tylko, że wydarzenia te takie odległe, ale pamiętać należy zawsze :)
Pierwszy film to Polska historia w skrócie 10 minutowym. Pięknie dobrana muzyka, no i Husaria, z najdłuższymi kopiami na świecie i taktyką, która pozwoliła im wygrać wszystkie bitwy poza jedną.
A tutaj najlepszy zespól hard rockowy w 2007 ze Szwecji, śpiewający o bitwie pod Wizną, gdzie 720 Polaków przez 3 dni odpierało 42,200 żołnierzy niemieckich, 350 czołgów, ponad 600 moździerzy oraz wsparcie lotnicze.