Wczoraj byli?my w pracy ma??onki. To?ka dzielnie odpar?a nawa? nowych ciotek i wujków („a dziu dziu”, „jaka ?liczna dziewczynka”, „ktos si? tak patrzy? NO KTO SI? TAK PATRZY OCZKAMI”) i dosta?a prezent. A w?a?ciwie rodzice dostali utrapi… err, prezent ;)
Wieczorem kiedy mieli?my troch? spokoju postanowili?my przetestowa? kojec i go roz?o?y?. Zapakowany sprawia? solidne wra?enie i wygl?da? jak d?ugi pustak owini?ty w materac, który wk?ada si? do ?rodka :)
Zdj?cie materaca – pro?cizna. O jest instrukcja, eee po co mi instrukcja do tak prostej rzeczy, tu si? poci?gnie, tam co? zblokuje i sam si? roz?o?y. I nawet mia?em pocz?tkowo racj?. Maksymalnie uda?o mi si? z?o?y? 3 boki (które z?o?one wygl?daj? mniej wi?cej tak \_/ , ?eby je roz?o?y? trzeba po prostu poci?gn?? element _ i ca?o?? zmienia si? w — . Przy czwartym elemencie, który by on nie by? „nie wystarcza?o pa??ka aby si? zblokowa?”. Nie pomaga?y wyci?gania go, przytrzymywanie nog?, zakl?cia, bluzgi. Upokorzony przez kawa? plastiku owini?ty materia?em si?gn??em do instrukcji. O dziwo napisali dok?adnie to co wiedzia?em… Po dwóch godzinach ponownych prób i literowaniu instrukcji podda?em si? i chcia?em go z?o?y? aby odda? na reklamacj?. Jakie? by?o moje zdziwienie kiedy przy sk?adaniu do?u jako? z?o?y?a mi si? góra , po czym dó? nie stanowi? ju? problemu! A wi?c nawet instrukcja ?le napisana! Nieufny mojemu szcz??ciu powtórzy?em kilka razy nowo odkryty sposób i okaza?o si?, ?e nagle kojec z bezu?ytecznej kupy plastiku sta? si? ca?kiem fajnym sprz?tem :) Tosia na nast?pny dzie? przetestowa?a kojec i wida? by?o ?e podoba jej si? nowe miejsce do le?enia. A rodzice teraz mog? wybra? si? na d?u?ej w odwiedziny i jednym ruchem zapewni? bezpieczn? przestrze? dla dziecka ;)
Hahha mnie pokonaÅ‚o praktycznie takie samo łóżeczko, wczoraj wieczorem siÄ™ poddaÅ‚em, na weekend wezwÄ™ wsparcie chyba …
pzdr :)