Gry/Games

    Dead Space – nadrabiam zaległości.

    Dawno dawno temu w 2008, EA wydało Dead Space. Nie aż tak dawno temu w Humble Bundle, bo zaledwie w 2013 nabyłem drogą kupna paczkę z Dead Space. A już teraz całkiem niedawno na przełomie 2014 i 2015 zaczynam nadrabiać tą siedmioletnią zaległość!

    Dodatkowo, ShadowPlay w paczce sterowników od GeForce’a całkiem fajnie działa dlatego od czasu do czasu na moim profilu w Twitch , możecie pooglądać jak mi idzie.

    Jestem po całych 40 minutach frustrującego ginięcia i w końcu umiem chyba w to grać. Potwory atakują, nie ma na razie żadnych niekomfortowych sytuacji, które zniechęcają do grania (Amnesia – patrzę na Ciebie). Zdrowa adrenalina od czasu do czasu jest wpompowywana do mózgu. Poniżej pierwszy raz kiedy nie opanowałem myszy. Tani chwyt gro, ale udany!

    Czego to ja jeszcze nie umiałem? Ach tak. Używanie „stasis” (zastój, hipostaza?). Tutorial mi zasugerował mi, że mogę spowolnić czas, a tak naprawdę mogę spowolnić czas danego przedmiotu. Dlatego  pierwsze podejście do używania zastoju wyglądało tak… (wstawcie tu dowolny mem z Picardem i facepalmem)

    Creme de la creme. Walka! Znowu tutorial i głos w radiu – oszczędzaj amunicję! No to oszdzędzałem, cały czas. Było trudno, ale dojście, walnięcie, odejście przy jednym potworku dawało rezultaty, przy trzech lub czterech ginąłem raz za razem. Po postrzeleniu w kończyny, już łatwiej a amunicji wcale nie tak mało. Przy którymś z kolei zgonie, w podpowiedziach na ekranie ładowania dowiedziałem się, że zastój działa także na potwory. Wyposażony w tą wiedzę w końcu mogę komfortowo grać dalej. Poniżej moment w którym nauczyłem się walczyć :)

    Jeżeli tak jak ja lubisz grać z dużym opóźnieniem w gry o uznanej renomie, bez czekania na kontynuacje, za przyzwoitą cenę (Mass Effect przeszedłem także w 2014 roku :) to zapraszam do odwiedzania mojego bloga. Od czasu do czasu zapostuję jakiegoś strucla, którego każdy już przeszedł ;)

    © odwiedź stronę http://maciejewski.org po więcej fajnych postów!

    Fun

    PlayStation 3 on board!

    Niniejszym razem z pierwszą trofką w KillZone2 dołączam do społeczności graczy i posiadaczy PlayStation 3 (SLIM)!

    Dzięki Wam czytelnicy bloga – co przełożyło się na zainteresowanie reklamodawców i wymierną pomoc w kupnie konsoli :)

    © odwiedź stronę http://maciejewski.org po więcej fajnych postów!

    Fun

    Gry w kropki

    Jeśli jesteście niestety casualowym graczem jak ja i macie spore zaległości lub chociażby sentyment (Gears Of War!) do gier które już przeszliście to śpieszę donieść, że w sieci BIEDRONKA są dostępne po bardzo atrakcyjnych cenach gry na PC. Cena wynosi 9,99 zł za sztukę, a gry nie są produkcjami gazetowymi tylko tytułami mającymi premiere pól, rok, czy więcej temu. Niemniej jednak, dla kogoś kto nie ma czasu śledzić nowości – oferta więcej niż atrakcyjna na długie zimowe wieczory. Wczoraj dokonałem zakupu :)

    Gry z Biedronki.
    Gry z Biedronki.

    © odwiedź stronę http://maciejewski.org po więcej fajnych postów!

    Gry/Games

    Przygoda za darmo! (x2)

    W temacie starych gier. gog.com (Good Old Games), swoim użytkownikom na święta zafundował dwie klasyczne przygodówki za zupełną darmochę. Co ja tu będę pisał długo, ściągnijcie i zagrajcie!

    Do każdego tytułu oczywiście bonusy, manuale, tapety itp. Polecam!




    © odwiedź stronę http://maciejewski.org po więcej fajnych postów!

    Gry/Games

    Linux+ 12/2008

    Ciemno, zimno, szaro, ponuro i jutro najkrótszy dzień w roku. Ogarnęła mnie nostalgia komputerowa, a nostalgia w moim przypadku zanim ważne stały się takie słowa jak BSD, UNIX, sieć, administracja, IP, ssh itp. to gry, dos, soundblaster, dyskietki, secret service, top secret. Szczęśliwie czasy DOS’a i ręcznie konfigurownego Sound Blastera 16 Basic Edition (zapamiętam to do końca zycia – adres 220h, IRQ5, DMA1 ;) mam za sobą. Nieszczęśliwie, że klimatu starych Top Secretów i Secret Servisów żadne pismo już nie trzyma, ale najważniejsze, że gry miodne w moich czasach (lata 90) cały czas są miodne. Jeśli tak jak ja czujecie chęć od czasu do czasu zagrania w coś starego to polecam grudniowy numer Linux+, a zwłaszcza stronę 58, gdzie znajdziemy opisy kilku programów pozwalających nam na naszych core 2 quadach uruchomić gry przeznaczone na 486 DX 4 :) Tak, tak, rezygnując z Windowsa nie musimy rezygnować ze wspomnień growych z lat młodości. Na linuksie czy BSD spokojnie pogramy w większość gier DOSowych. Mamy zgrabne opisy DOSBOX’a i Wine, czyli duetu emulatorów kolejno DOS’a i Windowsa. Właściwie można zgodzić się z autorem, że gry przeznaczone dla DOS’a uruchamiamy DOSBOXEM, a gry dla Windows 95/98 poprzez Wine. Jeśli jednak używamy Windows gry nawet dla 95 powinny śmigać bez problemu pod XP (wczoraj grałem np. w simtower w wersji dla Windows i pod XP nie było żadnych problemów). Do pełnej kolekcji zabrakło w/g mnie ScummVM, jednak jest to emulator tylko jednego silnika – gier przygodowych Lucas Arts, które w dalszej części artykułu nie występują więc dlatego pewnie został pominięty. Osobiście nie wyobrażam sobie moich młodych lat growych bez Indiany Jonesa czy The DIG, autor skupił się na strategiach i RPG’ach. Widać takie gusta, a o gustach się nie dyskutuje :) Jeśli jesteś relatywnie młodym rocznikiem (czyli takim dla którego lata 90 w grach nie istnieją) to w dalszej części artykułu po opisach emulatorów jest podany ładny zestaw gier do przetestowania (w większości dostępnych za darmo jako abandoware). Mamy tu takie pozycje jak Fragile Allegiance, Lords of the Realm, RollerCoaster Tycoon I i II, Heroes Of Might and Magic II i III, Balur’s Gate, Settlers II, Lotus 3, F117 i F15 oraz LHX. Wszystko z krótkimi opisami. Co ważne dobór gier nie zniechęci nieDOSowych graczy. Cukeirkowa grafika Heroes III czy izometryczne Tycoony nadal robią wrażenie i prezentują się dobrze. Zachęcam do przeczytania całego grudniowego Linux+ poświęconego rozrywce w Linuksie, a zwłaszcza do powyższego artykułu o nieco starszych grach, które nadal mają swój urok i przysparzają takich samych emocji kiedy byliśmy dziećmi… albo chociaż pomagają przypomnieć sobie te wspaniałe wieczory, wakacje przeznaczone na granie czy spotkania zamiast przy piwie to przy jakiejś turówce :)




    © odwiedź stronę http://maciejewski.org po więcej fajnych postów!

    Fun

    Well optimized blog for SEO

    Sure, mine is :) I have published today (14.07.2008) at ~ 12:00 my post about Witcher vs.

    Then right about 10 minutes later I saw this in my logs:

    Which is exactly first position in google :) NEAT !

    So, any advertiser interested in co-op ? :)



    © odwiedź stronę http://maciejewski.org po więcej fajnych postów!

    Gry/Games

    Witcher VS

    CDProject have launched web game based on Witcher. It is very simple, just pick your character, then pick Your oponnent, set sequence of attack, and defend, watch rendered fight. If You win You gain some gold, end exp and may buy additional attacks, swords etc. If anyone interests of fighting with me – my nick in Witcher VS is errellion.




    © odwiedź stronę http://maciejewski.org po więcej fajnych postów!

    Fun

    Frets On Fire.

    Przypadkowo trafiłem na tą grę. Frets On Fire to klon konsolowego Guitra Hero. Poza brakiem „prawdziwej” gitary nie różni się praktycznie niczym od GH. Co więcej jest oprogramowaniem Open Source i możliwością dodawania utworów (początkowo dostępne tylko 3 ale całkiem fajne i wpadające w ucho).

    Mimo, że patrząc na screeny może wydawać się Wam, że gra jest przeciętna i nudna, to polecam sciągnąć (acha, jest multi platformowa :) i chwile pograć. Moja żona, kiedy pierwszy raz mnie zobaczyła w słuchawkach łamiących sobie palce na F1-F5 pomachała tylko głową z niedowierzaniem, że tak mnie to pochłonęło. Kiedy już mi się udało wykręcić niezły wynik, kazałem jej spróbować zagrać choć raz. I co? Po pierwszych zgrzytach i nie trafianiu w klawisze wciągnęło ją na tyle, że grała tak długo aż przebiła mój wynik!

    Dlatego tym bardziej polecam tą grę, jest idealna na imprezy lub do szybkie współzawodnictwa. Zaraz przypominają mi się czasy, kiedy tłukliśmy w stare Stunts na jakiejś małej trasie i biliśmy kolejne rekordy przejazdu o setne części sekund :) Dla mało cierpliwych garść tipsów na początek:

    gramy łapiąc chwyt na gryfie (F1-F5) i brzdąkając o struny (ENTER).

    można trzymać naciśnięty F zanim pojawi się dźwięk i wtedy go zagrać, ale nie można mieć wciśnietych wszystkich F i rytmicznie klepać ENTER

    dzwięki zaczynające się od ( ) należy zagrać (ENTER), jeśli po dźwięku jest następny ( ) to również go gramy ENTEREM, jeśli jest (0) to tylko wybrzmiewamy kolejnym klawiszem.

    Nie chwalimy się pierwszą piosenką na Easy na 100% :) Trzecią na Easy już możemy jeśli mamy 100% :)

    Jeśli mało wam 3 utworów, lub repertuar nie odpowiada to można łatwo sobie go rozbudować o kolejne 333 utwory :)

    Bardzo polecam!


    Gry/Games

    The Witcher Promo Video!


    Whoa! Vader, the most popular polish metal band created promo video for the polish game The Witcher, just look and listen, awesome!



    Gry/Games

    Dzień bez Internetu

    A nie, to nie kolejna akcja czegoś bez. Wczoraj żonka wymyśliła przemeblowanie i po kilku godzinach nasz pokój zaczął mieć zupełnie nową funkcjonalność. Jedynym mankamentem takiego poprzesuwania mebli i sprzętów jest to, że właśnie pozbawiłem nas Internetu na dwa dni, ponieważ kabel od rutera nie wystarczy aby go poprowadzić do nowego miejsca (no chyba, że po przekątnej pokoju kochanie? Nie? Ok.), a mój „zapas” skrętki okazał się poszatkowanym trzema częściami kabla zwiniętymi razem zamiast jednego długiego przewodu. No cóż tak bywa. Natomiast PS2 i TV w nowym ustawieniu dają radę (poprzednio TV „patrzył” sie na okno i wszystko się w nim odbijało). Mówiąc o PS2 i wczorajszym wpisie o Haunting Ground – grałem tylko przez chwilę, ale już widzę, że będę fanem tej gry :) Intro krwisto czerwone poprzeplatane anielską białością daje klimat, kiedy się kończy budzimy się z koszmaru gdzie przez sekundę widzimy, że był wypadek samochodowy. Szybka ocena sytuacji – jesteśmy w piwnicy zamknięci w klatce a wokół krząta się jakiś zdeformowany osobnik, odcinający tasakiem kotlety z jakiegoś włochatego stwora. Nasze przebudzenie zwraca jego uwagę, gdy już otwiera klatkę i chce nas wyciągnąć zostaje wystraszony przez błyskawicę i ucieka. Wydostajemy się z klatki, w popłochu chcąc uciec na powierzchnię, ale w ostatniej chwili okazuje się, że coś nas obserwuje i warczy pod stołem ociekającym krwią stwora wspomnianego wyżej. To pies rasy huskie, który wybiega gubiąc obrożę ze swoim imieniem – Hewie. I tu zaczyna się nasza interakcja z grą. Na początku mamy do dyspozycji lewy analog do chodzenia i X do biegania, nie wiele. Wychodząc na powierzchnie okazuje się, że cała gra jest utrzymana w konwencji Residentowej czyli mamy postać i prawie statyczne tła. Prawie, bo kiedy wchodzimy do lokacji to kamera najeżdża na nas aby się później oddalić , także zbliżanie do krawędzi lokacji powoduje ruch kamery. Gra się w ten sposób bardziej naturalnie i nie ma takich sytuacji gdy duży pokój jest podzielony na dwie lokacje, szukamy czegoś w jednej części nie mając pojęcia, że w drugiej części coś na nas czeka i po prostu wchodzimy na to coś przechodząc z jednej lokacji do drugiej. Po obejściu ogrodu i sprawdzeniu oczywistych zamkniętych drzwi wszedłem na piętro gdzie, każda moja interakcja z otoczeniem kończyła się stwierdzeniem bohaterki – „Nie mogę tak w kółko paradować w prześcieradle, muszę znaleźć jakieś normalne ubranie” (a no tak zapomniałem wspomnieć, że w klatce budzimy się w prześcieradle). Tak więc jak na razie cały czas jesteśmy prowadzeni za rączkę (jedne otwarte drzwi, podpowiedzi co należy zrobić). Zacząłem szukać ubrania jednak w tym momencie włączyła się pierwsza cut-scenka, dość dziwna dostarczająca jeszcze więcej pytań o co tu w ogóle chodzi. Po podejściu do drzwi za moimi plecami pojawiła się młoda kobieta, która… przyniosła mi rzeczy do ubrania. Na moje pytania co to za miejsce i jak się tu znalazłem odpowiedziała patrząc na obraz na ścianie przedstawiający jakiegoś podstarzałego faceta – Tak Mistrzu, zatroszczymy się, aby było jej tu wygodnie. No tak wiedziałem, że cały czas jestem obserwowany, a ten obraz był dość dziwny. Odwróciłem się, aby spojrzeć na obraz i już kobiety nie było. Ubrałem to co przyniosła, zrzucając prześcieradło, założę się, że po drugiej stronie obrazu, ktoś obserwował mój show. Po ubraniu okazało się, że umiem kopać, kucać, odskakiwać i walić z bara! YaaY ! Czas na eksploracje zamku. Biegłem jakimś holem z kilkoma kolumnami, jedna była całkowicie zbryzgana krwią, jakoś wiedziałem, że należy ją zbadać i w tym momencie przekonałem się jak działa system odzwierciedlający kondycję psychiczną naszej bohaterki. Przeraziła się „O Boże czy to krew?!”, cały ekran zrobił się czarno-biały, a dodatkowo rozmazany jakby na obraz namalowany farbą olejną wylać wodę. Pad zaczął drżeć bezustannie, później zaczął się wyciszać razem z rytmem bicia serca mojej postaci. Dodatkowo kiedy próbowałem odejść od kolumny animacja zaczęła się ciąć okropnie, postać przeskakiwać, totalny chaos. Kiedy oddaliłem się wystarczająco wszytko wróciło do normy. Było ciemno w pokoju i nagle takie coś, bardzo sugestywnie, podobało mi się bardzo. Dalej nie będę zdradzać co się dzieje, chociaż już dużo więcej nie grałem bo nawet save nie mogę zrobić (karta pamięci pełna i trzeba zrobić tam porządek). Zapowiada się fajna gra!

    Related Posts with Thumbnails
    Add your widget here