Internet

    Przekręt z domenami

    Zadzwoniła dzisiaj kobieta i przedstawiła się jako pracownica Biura Kontroli Domen. Całe biuro to strona http://internet-domeny.eu/, która wydaje się być niszowym rejestratorem, który to dodatkowo wprowadza w błąd swoich potencjalnych klientów. Całe oszustwo polega na tym, że dzwoniąca informuje, że otrzymała prośbę o rejestrację domeny typu nazwafirmy-costam.pl lub com.pl bądź też .eu. Czyli np mamy firmę „stokrotka” i mamy domenę stokrotka.pl i zajmujemy się sprzedażą ciętych kwiatów. Biuro Kontroli Domen wobec tego informuje, że ktoś (niewiadomo kto – tajne) chce zarejestrować domenę stokrotka-cietekwiaty.pl. Dzięki biurze mamy jednak możliwość wykupić tą domenę za jedyne 595 zł netto za pierwszy rok (kolejne już tylko 99 netto) i tym samym zabezpieczyć interes firmy w sposób taki, że żadna inna firma nie powiąże naszej nazwy firmy z czymkolwiek ponieważ nazwa zostanie zastrzeżona (ta usługa jest już w cenie 595 zł :). Dla wszystkich, którzy chociaż trochę orientują się jak działa system domen jasnym jest, że jest to wierutna bzdura i firma, która poprzez swoją nazwę ma kojarzyć się z jakimś organem państwowym chce wyciągnąć po prostu kasę od nieświadomych lub przestraszonych nawet właścicieli firm („jak to, ktoś się podszywa pod moją firmę, a może pod tym adresem będzie serwis porno?”).

    Informuję więc, że czegoś takiego jak rezerwacja nazwy nie ma. Może to ewentualnie być jakaś usługa jednego rejestratora, ale wystarczy udać się do innego i bez problemu zarejestrujemy jakąkolwiek wolną domenę.

    Przypominam też, że rynkowe ceny najpopularniejsze nowych domen wahają się od 0-60 zł netto.

    Kiedy w końcu dowiedziałem się, o co chodzi i powiedziałem, że to zwykłe naciągactwo bo podczas tej rozmowy dokładnie te domeny mogę zamówić za 19,90 netto u jednego z rejestratorów, Pani stwierdziła, że to prawda ale nazwa nadal nie będzie zastrzeżona. W końcu też przyznała, że nazwa będzie zastrzeżona u nich w firmie tylko. Nie pozostało mi nic innego jak rozłączyć się :)

    Swoją drogą domeny wcale nie były atrakcyjne. Ciekawe czy zadzwonili do Google Polska na przykład, przecież http://google-wyszukiwarka.pl jest wolna! Microsoft również powinien się obawiać ponieważ http://bing-bong.pl także jest do wzięcia. Droga fundacjo NetBSD czym prędzej skontaktuj się z Biurem Kontroli Domen http://netbsd-unix.org także nie jest zastrzeżona! Na koniec – chyba jednak przeboleje te 595 zł i będę miał spokój w końcu http://maciejewski-sadgkewqryiudsakjhkjshkfkdfhgdsf.org również jest do wzięcia, a przecież nigdy nic nie wiadomo co się może wydarzyć z taką atrakcyjną domena.




    © odwiedź stronę http://maciejewski.org po więcej fajnych postów!

    Internet

    Google Talk w Ekg2

    Od czasu kiedy chrome.pl przestało działać moim głównym jabberem został Google Talk. Dodanie go do ekg2 wymaga jedank drobnych zmian w konfigu o czym poniżej. Pamiętać trzeba, że musimy mieć doinstalowany gnutls aby zestawić połączenie szyfrowane. Dla użytkowników NetBSD szukajacych ekg2 w pkgsrc istotna informacja jest że znajduje się on w wip/ekg2 a nie w chat/ekg :) Dlatego trzeba dociągnąć pkgsrc-wip.

    Konfig ~/.ekg2/session-jabber (ważniejsze opcje wytłuszczone)

    [jid:cancerpl@gmail.com]
    status=avail
    password=*******
    __gpg_enabled=0
    allow_autoresponder=0
    allow_remote_control=0
    auto_auth=0
    auto_away=0
    auto_back=0
    auto_bookmark_sync=0
    auto_connect=0
    auto_find=0
    auto_privacylist_sync=0
    auto_reconnect=0
    auto_xa=0
    display_notify=0
    display_server_features=1
    gpg_active=0
    log_formats=xml,simple
    ping-server=0
    plaintext_passwd=1
    port=5222
    priority=5
    server=talk.google.com
    ssl_port=5223
    use_sasl=0
    use_ssl=1
    use_tls=0

    Po takim skonfigurowaniu i wydaniu polecenia /connect w sesji jabbera googlowego pojawią się nam ostatnie 20 maili i radosny komunikat:

    13:02:50 ::: (jid:cancerpl@gmail.com) Connecting to server
    13:02:51 ::: (jid:cancerpl@gmail.com) Connected

    Google Talk w EKG2/NetBSD
    Google Talk w EKG2/NetBSD




    © odwiedź stronę http://maciejewski.org po więcej fajnych postów!

    Internet

    Google Chrome

    Kilka dni temu Google udostepnił BETĘ swojej przeglądarki Chrome. Jak wieszczą ludzie obeznani z trendami – wszystko czego dotknie się Google za jakis czas stanie się standardem i tak jak nie korzystamy z MSN, czy Yahoo jako wyszukiwarek tak na rynku przeglądarek pozostanie Chrome. Moim zdaniem droga w przypadku Chrome będzie dłuższa i cięższa, ponieważ konkurencja narazie jednak wyprzedza Chrome. Mówię o FF i Operze. Ogólne wrażenie jest jednak pozytywne. Przedewszystkim podoba mi się layout, bardzo minimalistyczny, eksponujący stronę przeglądaną a nie samą przeglądarkę. Ździwiłem się po jednym dniu używania Chrome jak bardzo „zaśmiecony” jest mój Firefox – 1/5 ekranu zarezerwowana jest na belkę tytułową, pasek nawigacyjny i podstawowe przyciski, najczęściej używane zakładki, pasek od Stumble i taby z kolejnymi stronami. W Chrome na wysokości belki tytułowej mamy juz taby, wygląda to dziwnie, ale fajnie i jest bardzo funkcjonalne.

    Na screenie powyżej widać defaultowy wygląd Chrome. Menedżer zadań, to coś czym chwali się Google w konstrukcji przeglądarki, jesli załadujemy stronę która zawiesi nam przeglądarkę to wystarczy zamknąć tylko to okno gdzie nastąpił błąd, nie musimy restartować całego programu. Nie udało mi się zawiesić jeszcze Chrome, ale kilka razy miałem taką sytuację w FF i jest to dość upierdliwe. Nie wiem czy w finalnej wersji Google pozostawi luźny język w niektórych menusach (tak jak tu – about:memory jest pod linkiem statystyki dla nerdów :) ale w kilku miejscach są w BECIE takie smaczki.

    Co jeszcze jest fajne? Znane z Opery Speedial, które są wzbogacone o opcje śledzenia najczęściej odwiedzanych stron i wyświetlaniu ich w każdej nowo otwartej karcie.

    Podoba mi się też pasek adresowy, który oprócz wpisania adresu strony umożliwia przeglądanie historii oraz wyszukiwanie w Google. Podobnie to działa do paska z FF3 ale nie mamy rozdziału na pasek adresu i pasek wyszukiwarki tylko wszystko w jednym oknie.

    Nowość w stosunku do innych przeglądarek to okno Incognito, możemy je otworzyć i serfować strony na których zależy nam aby pozostać anonimowym i aby nie zachował się żaden ślad w historii, cookie itd.

    No i przedewszytkim przeglądarka jest bardzo szybka, dużo szybsza niż FF chociaż pożera więcej pamięci (jak wyszło z testu morr’a na #netbsd.pl ;)

    11:25 < @morr> nowo otwarty firefox z 3 zakladkami - 59MB
    11:25 < @morr> nowo otwarty chrome z 3 zakladkami (+about:memory) - 74MB

    Paradoksalnie na moim laptopie, który tymczasowo ma 256MB RAM Firefox potrafi zajeździć dysk nawet z jenym czy dwoma tabami, Chrome radził sobie znacznie lepiej.

    Cały Chrome jest na licencji BSD więc można sobie go zbudować i nawet zamknąć kod i sprzedawać zupelnie nową przeglądarkę. Jeśli ktoś ma ochotę :)

    A teraz trochę narzekań. Przede wszytkim w dniu premiery odkryto 3 poważne dziury w aplikacji. Co dziwne dziury te są znane i załatane np. w Safari (Chrome korzysta z tego silnika), a w Chrome są jeszcze bardziej uwidocznione.

    Chrome w statystykach? Niestety będzie widać Safari.
    Chrome w statystykach? Niestety będzie widać Safari.

    Kolejną rzeczą, która jest niedobra to EULA Chrome. Stanowi ona o tym, że wszystko co opublikujesz poprzez Chrome, staje się automatycznie własnością Google i mogą oni używać tych materiałów bez Twojej zgody (a właściwie za Twoim automatycznym przyzwoleniem). Nasuwa się oczywista oczywistość – Chrome nie będzie mógł być używany w firmach – ponieważ korzystając z narzędzi webowych firmowych nie możesz automatycznie przekazać praw Googlowi sam ich nie posiadając… Czy EULA zmieni się w finalnej wersji? Bardzo bym sobie tego życzył. Więc, Hej! Google! Ten post napisałem przy użyciu Firefoxa!

    Na dzień dzisiejszy brak obsługi wtyczek i znikoma ilość opcji, ale czy to do końca wada? Zależy od gustu, czasem warto korzystać nawet z elinksa :)

    Na koniec, nie jest to może wada, ale pokazuje pewien trend Google, co słusznie zauważył gausus z #netbsd.pl:

    11:34 < @gausus> fajny ten acid
    11:34 < @gausus> tfu chrome
    11:34 < @gausus> teraz google wie nie tylko co googlamy
    11:34 < @gausus> ale tez na jakie www wlazimy pomijajac ich wyszukiwarke
    11:34 < @gausus> jakby MS byl taki to juz by krucjate ludzie rozpoczeli
    11:34 < @gausus> a google jest pocieszne i mile wiec nie przeszkadza nikomu ze lada dzien moze wydymac swoich userow bez mydla

    Dlatego, świadomie pominąłem importowanie haseł, bookmarków itp z FireFoxa, a może i tak już są na serwerach Google? ;)



    © odwiedź stronę http://maciejewski.org po więcej fajnych postów!

    Fun

    Well optimized blog for SEO

    Sure, mine is :) I have published today (14.07.2008) at ~ 12:00 my post about Witcher vs.

    Then right about 10 minutes later I saw this in my logs:

    Which is exactly first position in google :) NEAT !

    So, any advertiser interested in co-op ? :)



    © odwiedź stronę http://maciejewski.org po więcej fajnych postów!

    Fun

    Pomieszanie z poplątaniem

    Taki oto będzie ten post.

    Sezon ogórkowy właśnie się zaczyna, dlatego wszystko to co uzbierało mi się w przeciągu kilku dni wrzucę do jednego posta, co byście na wakacjach mieli wszystko w jednym rssie i nie będę nadwyrężał Waszych gprsów ;)

    -j – no właśnie, wczoraj odkryłem przy pomocy morr’a (znowu ;) kolejną niesamowitą rzecz w NetBSD, jest to dla mnie odkrycie na miarę „make show-options” w pkgsrc dzięki, któremu po kilku miesiącach przestałem się zastanawiać „skąd u licha wiedzieć co dopisać do mk.conf, żeby mi się postfix z saslem skompilował” :) magiczna opcja -j mówi ile na raz jobów make może odpalić. W przypadku większej liczby procesorów drastycznie skacze wydajność kompilacji, np kompilacja kernela GENERIC na IBM Netfinity 5000 (2x P3 500Mhz) skróciła się z 56 minut do 27, a mój 4x Xeon 3.0 Ghz mieli go za to w 5 minut, neat :>!

    – pisząć o kompilacji kerneli – zapamiętaj cancer, jak używasz net.inet.ip.forwarding w sysctl to używaj, a nie dodajesz option GATEWAY na jakimś zapomnianym routerze (no dobra nie tak bardzo zapomnianym – to ten IBM z posta wyżej), po czym przy updejcie do 4.99.69 (NetBSD is sexy ;) zastanawiasz się co jest z tym PF i NAT. Downgreadujesz, odpalasz kernele starsze od userlandu, wymieniasz karty sieciowe, zmieniasz PF na IPNAT/IPF, piszesz regułki nata bacznie wpatrując się w klawiaturę, szukasz niewidzialnych spacji itp.

    # Uptime | System Boot up
    ----------------------------+---------------------------------------------------
    1 53 days, 21:23:35 | NetBSD 4.99.58 Sat Mar 29 16:33:27 2008
    2 25 days, 08:20:05 | NetBSD 4.99.58 Fri May 23 16:08:39 2008
    3 18 days, 19:16:11 | NetBSD 4.99.63 Wed Jun 18 16:34:35 2008
    -> 4 0 days, 11:14:24 | NetBSD 4.99.69 Mon Jul 7 21:28:15 2008
    5 0 days, 04:50:57 | NetBSD 4.99.69 Mon Jul 7 16:35:22 2008
    6 0 days, 02:28:32 | NetBSD 4.99.69 Mon Jul 7 11:58:23 2008
    7 0 days, 01:47:26 | NetBSD 4.99.69 Mon Jul 7 14:28:49 2008
    8 0 days, 00:06:48 | NetBSD 4.99.63 Mon Jul 7 16:26:47 2008
    9 0 days, 00:03:03 | NetBSD 4.99.69 Mon Jul 7 16:21:56 2008
    10 0 days, 00:01:53 | NetBSD 4.99.58 Mon Jul 7 16:18:15 2008
    ----------------------------+---------------------------------------------------
    1up in 18 days, 08:01:48 | at Sat Jul 26 16:44:26 2008
    no1 in 53 days, 10:09:12 | at Sat Aug 30 18:51:50 2008

    No comments…

    zagadka – a przez kogo zgotowana? Przez Escorta. Nie pali na jeden cylinder, wymieniłem mu kable, świece, nadal nie pali, po oględzinach u mechanika stwierdzono, że cewka jest ok, kompresja też bardzo dobra, ogólnie silnik i bebechy w good shape, no ale nie pali. Pali za to benzynę jak smok, a na LPG nie da się jeździć bo niespalony LPG powoduje detonacje, które rozwalają mi (uwaga trudne słowo) klapomikser. Dzisiaj od godziny 10 – dzień drugi szukania o co tam chodzi.

    Update: a jednak źródłem wszystkich problemów okazała się zalana(!) cewka, co ją zalało to jednak pozostanie zagadką. Po wyczyszczeniu śmiga lepiej niż poprzednio, pewnie przez te wszystkie nowe elektryczne sprawy :)

    a wogóle BP – to ostatnio moja ulubiona stacja, z racji personelu, który przez kilka miesięcy od wprowadzenia motokarty BP (taka karta kredytowa BP i Citibanku, na której gromadzi się punkty za paliwo, dodatkowo jest tam jakiś limit kredytu przez 54 dni nieoprocentowany i za zakupy tą kartą też dostaje się punkty, przy okazji jest to karta wypukła i można płacić nią w Internecie za na przykład domeny, na stacjach BP płacąc tą kartą są też zniżki na myjkę kawę itp. Właśnie napisałem najdłuższe wtrącenie w swojej karierze bloggera) nie wie, że aby móc kupić myjnię ze zniżką za 10 zł zamiast 18,99, lub małą kawę za 2zł zamiast dużej za chyba 5 z kawałkiem, trzeba kupić paliwo, zapłacić tą właśnie kartą BP. Dlatego poraz kolejny dzisiaj przy tankowaniu za oszałamiające 20 zł na przyjazd do mechanika, bez problemu dostałem dużą kawę za 2zł i jeszcze punkty, płacąc oczywiście zwykłą kartą, nie obciążając kredytowej :)

    mechanik – Zostawiłem u niego Essiego rano i odbyłem przymusowy spacer z Promienistej na Marcelińską (Poznań) w 20 minut. Dziwne, ale w tak zurbanizowanym kawałku miasta, musiałem tachać pusty kubek od kawy przez ponad połowę drogi, żeby znaleźć kosz na śmieci. Za to poranny spacer z w kółko wiejącym wiatrem to jest to! Budzi lepiej niż ta kawa z BP!

    zagadek ciąg dalszy – mam taką dziwną maszynę, która jest dość ważna, i robi ważne rzeczy, między innymi http, mail, proxy, dns, samba, itp. Generalnie chodzi to całkiem przyzwoicie już dłuższy czas:

    # Uptime | System Boot up
    ----------------------------+---------------------------------------------------
    1 145 days, 10:01:39 | NetBSD 4.0_BETA2 Sun Oct 21 08:50:21 2007
    2 140 days, 18:38:40 | NetBSD 4.0_BETA2 Sat Jun 2 13:13:34 2007
    -> 3 114 days, 21:09:10 | NetBSD 4.0 Sat Mar 15 10:48:04 2008
    4 114 days, 21:08:10 | NetBSD 4.0 Sat Mar 15 10:48:03 2008

    Posiada ona jednak jedną wkurzającą przypadłość, niemiłosiernie laguje, np po wpisaniu loginu trzeba czekać na hasło od ssh kilkanaście sekund, po zalogowaniu działa normalnie. Chyba, że wywoła się jakąś komendę, która zachowuje się tak jak wspomniane ssh, np „w”. Efekt jest taki:

    $ w
    8:59AM up 114 days, 21:12, 2 users, load averages: 0.01, 0.09, 0.11
    USER TTY FROM LOGIN@ IDLE WHAT
    root console - Sat11AM 2days -
    (tutaj nastepuje pauza (a może nawet pałza) kilkusekundowa)
    cancer ttyp0 ip-xx-yy-zz-żż.n 8:15AM 0 w
    $

    większość komend działa normalnie. Tak samo zachowują się niektóre usługi, np Apache, jego restart zajmuje czasem nawet dwie minuty! A po powrocie do shella po /etc/rc.d/apache restart trzeba poczekać jeszcze z minutę na finalne „Resuming normal operations”. Po czym strony działają bez większych opoźnień. To maszyna jest z:

    cpu0: AMD Athlon 64 or Sempron (686-class), 1607.43 MHz, id 0x20fc2

    a NetBSD zarówno i386 jak i amd64 zachwoują się tak samo. Pomysły jakieś?

    adsense – W ogóle to od czasu zmiany layoutu nie mogę dojść z nimi do ładu. Czy ktoś wogóle wie w jaki sposób Google ustala, która reklama ma większy priorytet? Chodzi mi o to, że z tego co zauważyłem na stronie maksymalnie mogą być 3 bloki reklamowe, jak jest więcej to kolejne się nie wyświetlają. Na moim blogu są dwa stałe bloki – u góry pasek z pięcioma linkami, i długi blog po prawej stronie w sidebarze. Dodatkowo były reklamy pod każdym postem. Efekt był taki, że zawsze były dwie stałe reklamy + jedna pod najnowszym postem. Kiedy jednak otwerało się określony post to zawsze były trzy bloki reklamowe i to działało. Po zmianie na Vintage, kiedy chciałbym zostawić sobie taki system to publikując więcej niż 3 bloki reklam na głownej stronie – efekt jest taki, że są pierwsze linki u góry, kolejne reklamy w dwóch postach od góry i biała plama tam gdzie jest ten największy blok. Dlatego teraz mogę publikować reklamy co piąty post, żeby głowna się nie rozwalała. Nie jest to wygodne, a przy okazji nie skuteczne bo z wyszukiwarek ludziska wpadają ściśle do określonego postu, gdzie w całości nie ma reklamy, ale w pojednykę już powinna się pokazać.

    TPSA – To też do wora z wielkim napisem ZAGADKI! Muszę przyznać, że to bardzo demokratyczna instytucja. Jestem szczęśliwym posiadaczem (no może nie posiadaczem w każdym razie dysponuję(?) opiekunem) opiekuna biznesowego. Właściwie tych opiekunów to mam już chyba z 4 a może pięciu, a może 4 tylko z 5 nazwiskami, jedna przemiła Pani właśnie wypadła z tego kręgu bo ciąża. W każdym bądź razie wysyłam maila do jednej Pani, dostaję odp od drugiej z adnotacją, że znowu zmiana opiekuna i takei tam cuda na kiju. Wyszukiwarka w Thunderbirdzie ma co robić. Ale co to ja miałem o tej demokracji. Mamy taką fermę w miejscowości Byszkowo. Wiocha taka, że koniec świata (w sensie daleko, nie istnieje na mapie, nie ma nawet adresu – trzeba adresować na Czaplinek oddalony o kilka kilometrów z adnotacją, że do Byszkowa, ale jakoś to dochodzi :), ale linie TPSA posiadamy, i to nie byle jaką tylko ISDN, a nawet dwa! No i w tym Byszkowie jeden ISDN obsługuje fax, a drugi telefon i modem. Chciałem tam założyć DSL’a i po wywiadzie (technik dotarł do nieistniejącego adresu :) jedna z moich opiekunek (czuję się jak dziecko…) stwierdziła, że nie da rady, DSL na cyfrowej lini nie pójdzie (a analogowy modem idzie :) a zmiana lini się nie opłaca, a wogóle to byśmy stracili numer jeden jakby się dało (w sumie bez róznicy bo zamiast blokować modemem byłby DSL, ale co tam). Po tej odpowiedzi akurat Pani przekazała opiekę koleżance. W między czasie po ich testach przestał tam działać modem … Więc piszę co by naprawili, żeby chociaż ten modem działał,a wogóle to może chociaż SDI by nam tam dali, neostrade jakąś chociaż. A tu się okazuję, że nowa opiekunka SDI ani Neo nie poleca, bo to nie usługi biznesowe i jak się coś zepsuje to wpadamy w kolejkę 5600 zgłoszeń dziennie (sic!), i proponuje mi DSLa…. Mówi, że linie oczywiście możemy zmienić na analogowe, ale po co, skoro można zrobić DSLa na lini podkładowej (!) i ISDN zostanie, a ta linia podkładowa to jest nawet tańsza od najtańszej analogowej lini bo tylko 30 zł miesięcznie, zamiast najtańszy abonament 39 zł. I bądź tu człowieku mądry, i wogóle po co się znać co na czym może chodzić. Acha, zamówienie na dokładnie to samo musiałem wysłać jeszcze raz :) Tak więc jak ktoś ma kłopoty z TPSA to mogę polecić dobrą opiekunkę ;)

    o jeszcze mi się zagadka przypomniała – też komputerowa. Mniej więcej tak wygląda. W takiej oto konfiguracji transfer po lanie (Samba, FTP, SFTP) ograniczony jest do 100 kB/s czyli tyle ile przepustowość łącza. Dodatkowo kiedy pobieram coś z LAN i włącze pobieranie z Netu to transfer dzieli się ładnie na pół. Struktura jest napewno ok, bo mam kilka innych takich sieci gdzie modem od Netu jest wpięty do tego samego switcha co LAN. I nie pomaga wymuszenie samby żeby słuchała tylko na rtk0. W sumie nic nie pomaga. Sugestie?

    maile, maile – dużo ich, dziennie po nocy (w dokładnie od po 16 do 8 rano) zbiera się około 460. Za dużo, zwłaszcza że np 300 to od smokepinga, że ktoś znowu drukarkę sieciową wyłączył!

    hipokryzja – uskuteczniana jest przez nasz bufet! Idę dzisiaj po bułkę, i co widzę? Przy kasie stoi świnia skarbonka na napiwki! Coż niezwykłego w świni? Jedni zarabiają na adsense, inni na groszach, które nie chce się wrzucić do portfela. Prawda. Ale nasz prześwietny bufet, potrafi: ważyć zupę, włożyć 3 i pół ziemniaka przypadkowo i strzepnąć to pół, na prośbę o więcej sosu na kaszę odmówić (no chciaż pół łyżki!), włożyć ociekającą surówkę i jeszcze wywalić trochę bo za dużo, włożyć na prośbę dwie surówki ale za to jeden ziemniak do gara z powrotem…. Tam się po prostu nie idzie najeść, dlatego ja tam nie chodzę! I jeszcze teraz te napiwki…

    Pro Blogger – No tak, chyba nim jestem, we wspomnianym spacerze, cała droga i czas wypełniły mi myśli jak napisać tego posta, łącznie z akcenatmi, gdzie powinno być śmiesznie i jak czytający powinien w głowie sobie czytać, żeby wyszło tak jak chcę. Wyszło?



    © odwiedź stronę http://maciejewski.org po więcej fajnych postów!

    Internet

    Google killer? Chyba jeszcze nie.

    Dzisiaj Powerset oddał do użytku swoją wyszukiwarkę, która w zamyśle ma być konkurencją dla google z powodu bardziej ludzkiego podejścia do wyszukiwania. Zamiast szukać w/g słów kluczy łączonych za pomocą + albo ” mamy mieć możliwość pisania po ludzku a wyszukiwarka ma to zrozumieć i podać nam najbardziej odpowiednie pozycje.

    Jak widać powerset przeszukuje artykuły w Wikipedii co jest już pewną ułomnością, ponieważ jesli czegoś nie ma w wikipedii to dla wyszukiwarki nie istnieje.

    Ale sprawdźmy rozumienie słowa pisanego.

    Szukam informację o filmie Katyń Wajdy. Nie będzie to tak bardzo proste jak „Barack Obama” w tutorialu, ale nie powinno być tez zupełną niewiadomą skoro był to film nominowany do Oscara.

    Jak na tak zadane proste bądź co bądź i jednoznaczne pytanie dopiero trzecie trafienie nie jest zadowalające. W pierwszych dwóch w ogóle nie występuje słówko „directed” co było tutaj kluczem ponieważ chodzi nam o film Katyń i jego reżysera a nie o wydarzenie pod tytułem Mord Katyński jak sugeruje wyszukiwarka.

    Dla porównania Google:

    Nie licząc Youtube, pierwsze trafienie, licząc Youtube trzecie miejsce, jednak ze wskazaniem na Google.

    Jeszcze jeden test, żeby się przekonać, rozpoznawanie prostych pytań jednak działa.

    Pamiętacie pierwsze lekcje angielskiego? What is this? This is a cat. Cat is an animal. Etc. Pojawiła się odpowiedź, która udziela nam wyjaśnień na nasze pytanie w prawidłowy sposób.

    Na tak postawione pytanie Google również znajduje prawidłową odpowiedź, ale już jako drugie trafienie.
    Trochę szczęścia jednak w tym, że pytanie jest dokładnie takie jak tytuł strony :)

    Jak dla mnie ciekawostka z której może coś ciekawego się urodzi. Zdecydowanie powerseta dyskwalifikuje ograniczenie do wikipedii. Jeśli oszacować, że 90% moich zapytań to szukanie bardzo konkretnych odpowiedzi na bardzo konkretne problemy to encyklopedyczne (czy wikipedyczne) definicje nie są mi przydatne wcale.

    Można się czepiać, że zestaw pytań źle dobrany i że za mało dla miarodajnego testu, jednak to przyszło mi jako pierwsze do głowy, a wyszukiwarka powinna szybko szukać tego co potrzebujemy a nie to co akurat jest jej wygodne, bo popularne lub oczywiste. Dlatego właśnie w/g mnie na rynku wyszukiwarek Google może czuć się spokojnie. Nie jest doskonały, ale i tak póki co najlepszy :)


    Related Posts with Thumbnails
    Add your widget here