Fun

    Chicony prawie jak chlebak

    Przy okazji czytania tego w?tku spojarza?em na moj? klawiatur? troch? bardziej dog??bnie ni? zazwyczaj i moim oczom ukaza? jaki? okruszek pod klawiszem. Postanowi?em wyczy?ci? ca?? klawiatur?. Zwyk?a czarna Chiconey okaza?a si? jednak bardzo pojemna!

    Po rozkr?ceniu i i dok?adnym wytrzepaniu wylecia?o z niej tyle okruszków, ziarenek, ?e spokojnie najad?a by si? ma?a mysz :)

    Jednak najdziwniejsz? rzecz? jak? znalaz?em by?o mnóstwo w?osów(!). Na oko d?ugo?? jakby moja porównuj?c do tego co mam na g?owie, ale nie zdarzy?o mi sie spa? na klawiaturze lub wali? w ni? g?ow?. Obejrza?em dok?adnie r?ce i opuszki palców – zero w?osów.

    Jak na razie zagadka, co tu si? dzia?o nad t? klawiatur? :)

    Od dzisiaj ju? nie jem ?niadania nad klawiatur?, strach pomy?le? co by si? sta?o jakby si? tam zadomowi? kawa?ek kie?basy lub inny pasztet i poczeka? z miesi?c ;)


    Job / Praca

    SSH dla Windows

    Od czasu do czasu potrzebuj? co? z mojej workstacji b?d?c poza zasi?giem klawiatury. W przypadku sieci lokalnej zdalny pulpit sprawowa? si? nawet nie?le pomin?wszy rozwalanie ca?ego desktopu z powodu ró?nicy w rozdzielczo?ciach. Komplikacje s? jednak wtedy gdy jestem poza firm? a ró?ne oddzia?y posiadaj? przewa?nie kiepskie ??cza wraz z ledwo dzia?aj?cym blueconnectem na najwi?kszych odludziach w??cznie. Dodatkowo zalogowanie si? do pulpitu to po?owa sukcesu, trzeba potrzebne pliki pó?niej i tak wrzuci? gdzie? na sie? i nast?pnie ?ci?gn?? do miejsca docelowego wystawiaj?c je na krótki czas dla wszystkich.

    Dlatego te? zainstalowa?em OpenSSH dla Windows. Instalacja jest banalna jak to w Windowsie, klikamy dwa razy na plik z archiwum i wszystko dzieje si? samo. Po instalacji w Program Files/OpenSSH mamy znajomo wygl?daj?ce drzewo katalogów. Jest etc, var, bin, usr itp.

    Pozostaje jedynie powiadomi? nasz server ssh dla Windows jaki user mo?e si? logowa? (musi by? to istniej?cy user lokalny lub domenowy. W tym celu z katalogu bin wydajemy polecenie:

    mkpasswd -d -u bartoszm >> ..\etc\passwd

    Powy?sze polecenie odczyta moje has?o z Active Directory i przekonwerteruje do pliku passwd w Windowsie.

    Musimy tak?e poinformowa? server jakie mamy grupy poniewa? po poprawnym zalogowaniu nie b?dzie umia? ustawi? gid i odmówi dost?pu:

    mkgroup -d >> ..\etc\group

    W przypadku ustawie? dla komputera bez domeny zamiast -d podajemy -l.

    Pozostaje uruchomi? tylko server – z lini polece? net start opensshd

    Od teraz mamy bezpieczny dost?p do pow?oki przez ssh, oraz do plików przez sftp.


    Fun

    Mac OS X + Blue Connect.

    Dzisiaj szef przyniós? nowo zakupionego Mac Book Air’a z pro?b? o przerzucenie z jego starego Thinkpada kilku przydatnych rzeczy i pod??czenia go do Blueconnect’a. Przerzucenie plików jeszcze przede mn?, i mimo, ?e nie b?dzie to proste z powodu braku wifi w firmie i braku ethernetu w MBA, to przy pomocy pendrive’a czy przeno?nego DVD bo chyba tak?e jest w zestawie, b?dzie to raczej szybki proces. Zacz??em nieszcz??liwie od zainstalowania Blueconnect’a. Znalezienie sterowników nie by?o trudne. W ko?cu Mac – prostota i elegancja – pomy?la?em. Po pod??czeniu Huawei E220 na USB chwil? modem zamryga? na zielono, pózniej na niebiesko (jest 3G yeeey!) i tyle. Chwila poszukiwa? – W nadgryzionym Jab?ku, System Preferences, Network, znalaz?em mój modem i trzy pola do wpisyania: Numer, U?ytkownik i Has?o. Tu ju? by?em zachwycony. Bez miliona dymków po prostu si? zainstalowa? i dzia?a?. Wpisa?em *99# jako numer, erainternet jako uzytkownika i has?o, Apply, Connect i po chwili ??czenia ….. „Could not negotiate a connection with the remote PPP server. Please verify settings and try again”. Przelecia?em szybko Advenced Options gdzie wybra?em mój modem z Others i to samo. Czas si?gn?? do jakiego? supportu. O prosz?, oficjalne howto od Ery, nice. Wida? jest jaki? knyf jednak, trzeba wy??czy? ??danie kodu PIN. Chwila szukania telefonu bez simlocka lub z simlockiem na Ere. Z?amany paznokie? przy otwieraniu telefonu. Krótkie randevouz po menu – wy??cznie kodu PIN na dzie?dobry. Ok, Back to my Mac (hehe ;). Niestety nadal to samo. Dzwonie do BOA. Nie spodziewa?em si? nic innego jak przedyktowanie instrukcji, która z moim MBA jest troch? rozbie?na, nie ma opcji Show pod Location i nie ma nigdzie ustawie? TCP/IP, które jednak w/g BOK s? ok fabrycznie, ale skoro ich nie ma to on nie mo?e pomóc i to na pewno wina Maca i mam dzwoni? do Apple po pomoc. Cze?? jak czapka – nie zapracujesz na premi? jak zadzwoni automatyczna ankieta! Dzwonie do Apple. No prawie. Na stronie kontaktowej jedeyny numer godny uwagi to Dzia? Obs?ugi Klienta T: 022 703 41 00 gdzie po dodzwonieniu si? Pani z firmy CRC CommunicAID Sp. z.o.o powiedzia?a, ?e ona to w??ciwie tylko zg?oszenia telefonów przyjmuje i nawigacji, ale pod numerem 22 703 41 71 to sami specjali?ci od Apple siedz?. Dzwonie znowu (bo mnie nie mog?a prze??czy?). Po 15 sygna?ach stwierdzi?em, ?e jednak nikt ze mn? nie porozmawia, nie by?o nawet standardowej papugi, mo?e to z?y numer i dzwoni?em do kogo? do domu? Je?li przejrzeli?cie stron? kontaktow? Apple i dziwcie si? dlaczego nie dzwoni?em na Pomoc techniczna iPod i Mac: 00800-4411875 to u mnie jest standardowe „ti, ti TI! Nie ma takiego numeru”. Ostatnia deska ratunku. Blueconnect jest zepsuty, karta SIM nie dzia?a lub nie ma aktywnego GPRS’a. Instaluje w PC. Kurwa dzia?a! No to od pocz?tku, odinstaluje ten modem i mo?e jakie? inne drivery? Chwila góglowania jak si? odinstalowuje soft w Macu? A jest, z Applications przeci?gn?? do kosza, fajne. W mi?dzyczasie dowiedzia?em si? tak?e, ?e aby ?adnie odmontowa? pendrive’a te? trzeba wywali? go do kosza :) Innych sterowników w?a?ciwie nie znalaz?em wi?c zainstalowa?em te co mia?em. Dla pewno?ci te z (2.6) w nazwie.

    Wnikliwe przeczytanie instrukcji jeszcze raz nic mi nie da?o. Poszukiwanie niedost?pnych u mnie opcji tak?e nic. Zacz??em grzeba? w ustawieniach modemu. Oprócz standardowych producentów figurowa? tam te? Generic. Jak wiadomo Generiki chodz? najlepiej (przynajmniej je?li chodzi o kernele BSD ;) wi?c mo?e co? tam b?dzie ciekawego? Ha! Prosz?! Generic GSM/GPRS/3G modem! Zupe?nie taki jak mój ;) ! I nawet APN mo?na wpisa?. Dla Ery – bez zaskoczenia – erainternet.

    Jak ju? mam APN to chyba nie trzeba podawa? usera i has?a skoro modem wie gdzie ma si? ??czy?? Tak te? uczyni?em.

    Napi?cie si?gn??o zenitu, Apply, Connect i SUKCESFULL !

    No wi?c musia?em w tym momencie przeprosi? si? z Mac’iem i zwali? ca?? win? na Er?, która nie umie porz?dnej instrukcji napisa?. Mam nadziej?, ?e przyda si? komu? ten nieco przyd?ugawy opis instalacji blueconnect’a w Macu :)

    Ale z supportem Apple cieniutko, cieniutko….. :/


    Job / Praca

    Zmiana nazwy komputerów z AD

    Pewnie ka?dy administrator, staje z czasem przed problemem, ?e w sieci ma totalny ba?agan jesli chodzi o nazwy hostów, zw?aszcza jak komputery przyje?d?aj? preinstalowane. Ja tak?e postanowi?em zrobi? sobie porz?dek poniewa? w?a?nie przygotowuje sieciowy backup i nie chce jako nazwy klientów podawa? IP, które jest z DHCP, poza tym wybieranie klientów do restore lub backupu po IP to utrudnienie a nie u?atwienie. Dlatego te? komputery b?d? nazywa?y si? tak jak pracuj?cy na nich userzy. Tutaj zaczynaj? si? schody, poniewa? w Active Directory gdzie figuruj? wszystkie komputery nie ma mo?liwo?ci zmiany ich nazwy. Mo?na zarz?dza? wszystkim co tylko mamy pod Zarz?dzaj po klikni?ciu prawym na Mój Komputer, no ale nazwy jednak zmieni? nie mo?na. Nie jest tak ?le i mo?na sobie oszcz?dzi? biegania od komputera do komputera jednak przy pomocy dwóch programów i jednego skryptu. Po pierwsze potrzebujemy PsTools oraz wsname.

    Na koniec, potrzebujemy skrypt (nazwij go dowolnie np changer.cmd)

    @echo off
    if "%1" EQU "" GOTO SHOWSYNTAX
    if "%2" EQU "" GOTO SHOWSYNTAX
    if "%3" EQU "" GOTO SHOWSYNTAX
    if "%4" EQU "" GOTO SHOWSYNTAX

    if not exist wsname.exe GOTO SHOWSYNTAX
    if not exist psexec.exe GOTO SHOWSYNTAX

    if /i "%5" EQU "REBOOT" (
    SET REBOOT=Y
    ) ELSE (
    SET REBOOT=N
    )

    echo Connecting
    net use \\%1\ipc$ > NUL
    if NOT ERRORLEVEL == 0 GOTO NETERROR

    echo Copying WSNAME locally
    COPY WSNAME.EXE \\%1\C$ > NUL

    echo Launching WSNAME
    PSEXEC \\%1 C:\WSNAME.EXE /N:%2 /RCID /USER:%3 /PASS:%4
    if "%ERRORLEVEL%" NEQ "0" SET REBOOT=N

    echo Tidying Up
    DEL \\%1\C$\WSNAME.EXE

    echo Disconnecting
    net use \\%1\ipc$ /d > NUL

    if "%REBOOT%" EQU "Y" (
    echo Rebooting '%2' so new the name will take effect
    shutdown /m \\%1 /r /f /c "Rebooting so new name will take effect"
    )

    GOTO END

    :NETERROR
    echo.
    echo ERROR: Could not connect to %1
    echo.
    GOTO END

    :SHOWSYNTAX
    echo.
    echo Remote Rename in Domain
    echo. Syntax: RemoteName "device existing name" "new name" "userid" "password" [REBOOT]
    echo.
    echo. Requires PSEXEC.EXE and WSNAME.EXE
    echo.
    echo. Get PSEXEC from www.sysinternals.com
    echo.
    echo.

    :END
    SET REBOOT=

    Wrzucamy wszystko do jednego katalogu, wchodzimy do shella (cmd) i piszemy (b?d?c w katalogu ze skryptem i programami):

    changer 10.1.0.50 JanKowalski DOMENA/Administrator haslo [reboot]

    changer – to nazwa naszego skryptu

    10.1.0.50 – adres komputera docelowego (mo?e by? te? nazwa NetBIOSowa)

    JanKowalski – nowa nazwa komputera

    DOMENA/Administrator – u?ytkownik z prawami do zmiany nazwy (gdy komputery s? w domenie to mamy u?atwione zadanie poniewa? wystarczy Administrator domeny dla ka?dego komputera, je?li nie to có?, mam nadzieje, ?e znasz has?a ka?dego komputera ;)

    haslo – has?o u?ytkownika DOMENA/Administrator

    [reboot] – wymuszenie restartu aby zmiany odnios?y skutek

    Napewno b??dem, który napotkasz b?dzie jednak nie dzia?anie tego rozwi?zania z powodu zapory Windowsowej. Znowu w domenie mo?na za?atwi? to przez GPO, bez domeny pozostaje bieganie do komputerów.

    Wy??czamy zapor? stosuj?c nast?puj?ce GPO:

    i podpinamy do komputerów, których ma dotyczy?.

    Nastepnie czekamy, a? polityki si? od?wie?? lub odpalamy gpupdate /force .

    Jesli maszyna zacznie odpowiadac na pingi to mo?emy zacz?? zabawe ze zmianami nazw :)


    Job / Praca

    Firefox przez Active Directory

    Ha! Od dzisiaj ka?dy w firmie ma zainstalowanego Firefoxa. Przy pomocy Active Directory i GPO nie jest to oczywi?cie trudne do osi?gni?cia, ale trzeba wybudowa? sobie paczki *.msi poniewa? *.exe nie nadaj? si? do „deploymentu” (bardzo podoba mi si? to s?owo :) jest polski odpowiednik deploy?). Jak narazie moje próby znalezienia darmowego programu, który by dzia?a? i poprawnie budowa? msi spe?z?y na niczym. Ale z Firefoxem jest troch? pro?ciej. Na stronie http://www.frontmotion.com/Firefox/ istniej? gotowe paczki, które instaluj? si? bez problemu, co wa?ne s? wszystkie najwa?niejsze lokalizacje, co równie? jest mi na r?k? z uwagi na wieloj?zykowo?? firmy. Zainstalowa?em 2.0.0.12, a dzisiaj pisz?c t? notk? ju? jest 2.0.0.13 wi?c dzia?aj? ca?kiem szybko. Pozostaje czeka? tylko na kolejnych szcz??liwszych u?ytkowników Internetu :)

    P.S. Czy kiedykolwiek pomy?leli?cie, ?e logo Firefoxa ukazuje „p?on?c? kul? ziemsk?”? Niektóre osoby z ca?? stanowczo?ci? w?a?nie tak u mnie twierdzi?y i dopiero po wys?aniu im loga FF 500×500 zmieni?y zdanie (przekona? je nos, ?apy i uszy liska ;)



    Job / Praca

    Windows, WSUS, NetBSD i iSCSI

    Wreszcie mog? napisa? jak?? techniczn? notk?, bo ostatnio co? nie mog?em si? zebra?. Zrzuc? to na wiosenne przesilenie ;) Dzisiaj b?dzie nietypowo poniewa? pochwal? Windowsa, a dok?adnie rzecz ujmuj?c Windows Server 2003 R2. Prawd? mówi?c nie jestem laikiem je?li chodzi o Windows, ale dotychczas moje do?wiadczenie zawodowe by?o ma?o zwi?zane z Windowsami serwerowymi. Jednak przez ca?? moj? dotychczasow? dzia?alno?? jako admina we wszystkich d?obach gdzie? si? tam maszyny z serwerami Windows przewija?y. G?ównie SBS jako kontroler domeny, albo zwyk?y do obs?ugi MSSQL. Obecnie mam pod opiek? wspomniany juz w2k3 server na DELL POWEREDGE 1800. Dzia?a na nim Active Directory i wszyscy userzy s? do niej podpi?ci. Zatem pe?na kontrola z biurka w rozproszonej lokalizacji. Ca?kiem przyjemnie si? tym zarz?dza. Ale to jakby tylko narz?dzie dzi?ki któremu mo?na znacznie u?atwi? sobie prac?. Prawdziwym powodem dla którego podoba mi si? Windows jest WSUS czyli Windows Server Update Service.. W skrócie chodzi o to, ?e nasz serwer Windowsowy przejmuje rol? witryny Windows Update.

    wsus3-zatwierdzanie.jpg

    Ustalamy jakie aktualizacje nas interesuj? (s? nawet aktualizacje do odtwrzacza Zune jak i wszystkich innych programów MS o których istnieniu nawet nie wiedzia?em), j?zyki w których te aktualizacje b?d? dost?pne oraz tworzymy grupy komputerów. Mo?emy oczywi?cie wrzuci? wszystkie komputery z AD do jednej grupy, ale nasze polityki zakazuj? takich dzia?a? i najpierw poprawki musz? by? testowane na maszynach do tego przeznaczonych.

    Kiedy ju? nasz WSUS zsynchronizuje si? z serwerami MS, a troch? to zajmuje czasu (dla poprawek dla Windows XP, 2000, Windows Server, oraz MS SQL i Office’a od 2003 do 2007 w 3 j?zykach WSUS poci?gn?? 7,2 GB), trzeba tylko zadba? o dystrybucj? poprawek. Za?atwiamy to jedn? polityk? w g?ównym drzewie naszej domeny. Dobr? opcja jest wy??czenie automatycznego restartu komputera, co jest bardzo denerwuj?ce kiedy si? akurat nad czym? pracuje. Od tego momentu opcje w klientach dotycz?cych aktualizacji s? wyszarzone co oznacza, ?e steruje nimi server. Admin ustala tylko które poprawki maj? pój?? gdzie, które odrzuci? itp. i pod koniec dnia wysy?a do klientów. Sprawnie, bez ingerencji u pracowników, z raportami co si? powiod?o a co nie.

    Oczywi?cie mo?na si? spyta?, po co to komu? Widzieli?cie du?e biuro z zaktualizowanymi wszystkimi komputerami zostawionymi do dyspozycji u?ytkowników? Nie ma takich biur. Oprócz tego nied?ugo zostanie wydany SP3 dla XP (SP1 dla Visty szcz??liwie nas nie dotyczy :), mo?na sobie tylko wyobrazi? co si? stanie jak kilkaset komputerów zacznie pobiera? 200MB w jednym czasie.

    Ok, wystarczy ju? mo?e o samym Windowsie bo patrz?c na tytu? i czytaj?c do tego miejsca pewnie zastanawiacie si? gdzie w ko?cu jest o NetBSD? :) Spokojnie w?a?nie nadchodzi ten moment. NetBSD równie? w mojej firmie odgrywa znacz?c? rol?, a ilo?ciowo przewy?sza nawet maszyny z Windows Serwerem :) Oprócz ca?ej gamy us?ug, typu groupware, obs?uga eventów z Windows czy AS400, IDSa, statystyk, czy inwentaryzacji sprz?tu (swoj? drog? dzi?ki Group Policy Object czyli polityk Windowsowych zinwentaryzowanie i to bardzo dog??bne sprz?tu i oprogramowania wraz z licencjami mo?na wykona? nie ruszaj?c si? z biurka, a dost?p do wyników przez www z bazy mysql w NetBSD ;) NetBSD równierz udost?pnia zasoby via Samba. Niestety miejsce na dyskach Windows Servera zaczyna si? ko?czy? dlatego postanowi?em przenie?? zawarto?? WSUS’a na udzia? Samby. Niestety WSUS nie przewiduje mo?liwo?ci trzymania swojego content’u na czym? innym ni? lokalny dysk z NTFS. Klapa? Nie zupe?nie. Tutaj z pomoc? równie? przychodzi NetBSD i obs?uga iSCSI. Internet SCSI bo tak brzmi pe?na nazwa tej technologii, to obs?uga sieciowa dysków ale nie jako udost?pnienie udzia?ów, tylko operacje na urz?dzeniu blokowym. Dodatkowo dyski mo?na ??czy? w jeden wielki wolumen albo stworzy? z kilku RAID. Skoro jest to urz?dzenie blokowe, klient (a w?a?ciwie initiator), mo?e korzysta? z serwera (a w?a?ciwie target’a) tak jakby korzysta? z lokalnego dysku, mo?e go sobie popartycjonowa?, sformatowa? itp. Jak wi?c sprawuje si? target NetBSD i initiator Windows? Wy?mienicie si? sprawuje! A co najwa?niejsze konfiguracja ca?o?ci jest bardzo prosta.

    Ze strony NetBSD nie musimy nic instalowa?, poniewa? target mamy w base systemie (mowa o 4.0).

    Edytujemy tylko plik /etc/iscsi/target. Mój wygl?da tak:

    # extent file or device start length
    extent0 /usr/home/storage/iscsi-wsus 0 100000MB
    # target flags storage netmask
    target0 rw extent0 0.0.0.0/0

    u?ywam pliku o rozmiarze 100GB (rozmiar dynamiczny), initiator ma pe?ne prawa do tego dysku. Zamiast ?cie?ki do pliku mo?emy poda? oczywi?cie ca?eurz?dzenia z /dev.

    Ze strony MS, instalujemy oprogramowanie initiatora, wyszukujemy i pod??czamy dysk.

    iscsi2a.jpg

    Uaktywanimy go i formatujemy, nadajemy liter? dysku.

    iscsi3a.jpg

    W ostatniej zak?adce, klikamy BIND ALL aby dysk iSCSI montowa? si? przy starcie systemu.

    iscsi4a.jpg

    Na sam koniec przenosimy zawarto?? WSUS’a, który ju? nie protestuje, ?e nie ma dysku lokalnego z NTFSem ;)

    iscsi6a.jpg

    W logu wida? czas, 9 minut dla 7GB danych w do?? rozproszonej formie, je?li dyskiem by?by faktycznie dysk a nie plik czas ten zapewne by si? jeszcze skróci?.



    Fun

    Niespodzianki, niespodzianki…

    Dzisiaj ksi?gowo?? zaproponowa?o pizze na obiad. Okaza?o si?, ?e we wtorek i ?rod? telepizza ma promocj? i za 5 pizz(?) dostali?my 10 :D Dlatego za 10 z? sk?adkowego mo?na by?o przebiera? w 5 czy tam nawet sze?ciu ró?nych smakach. Dzia? IT oczywi?cie stawi? si? w 100% obecno?ci ;)

    dsc00597.JPG

    A po pizzy okaza?o si?, ?e niepilnowana pogoda zrobi?a w marcu jak w garncu i przysypa?o równo wszystko :)

    dsc00599.JPGdsc00600.JPG

    Na narty? Tylko do Poznania! B?d? co b?d? nadal mamy zim? ;)

    Kto ju? zmieni? opony na letnie ? :)


    Job / Praca

    Wyprawa do K?trzyna.

    Tak si? z?o?y?o, ?e pierwszym zadaniem wyjazdowym okaza?a sie wyprawa chyba do naszego najdalej po?o?onego punktu – do K?trzyna. Bardzo lubi? d?ugi trasy wi?c tym bardziej pasowa?a mi ta podró?. Wyjecha?em o 8 rano w poniedzia?ek i przeje?d?aj?c przez Gniezno->Toru?->Ostrud?->Olsztyn->Mr?gowo dotar?em do K?trzyna.

    ketrzyn_wita.jpg

    Po drodze mój ranking na najzabawniejsz? nazw? miejscowo?ci wygra?o Jajkowo ;)

    jajkowo.jpg

    Trasa przebiega?a spokojnie, chocia? w wi?kszo?ci jednopasmowo i jak ju? natrafi?em na jak?s wywrotk? z piachem lub ci?gnik to wlok?em si? za nim kilka kilometrów do najbli?szej okazji aby wyprzedzi?. Momentami krajobraz zmienia? si? na górski, mimo ?e to zupe?nie inny kierunek. Wogóle górki towarzysz?y mi przez ca?? drog?.

    widoczek1.jpggorka.jpg

    Przeje?d?a?em te? przez „s?ynne” wylatowo gdzie pono? l?duj? ufoki, porywaj? krowy i niszcz? zbo?e, o czym mieszka?cy raczyli poinformowa? przeje?d?aj?cych odpowiednim transparentem.

    ufo.jpg

    Niestety jak wida?, niebo czyste, radio mi nie zwariowa?o, akumulator nie wysiad?, wi?c mia?em pecha i nie dane mi by?o spotka? si? z szarymi ludzikami. Tylko to zdj?cie jakie? niewyra?ne, mo?e to ich sprawka ;)

    Po dojechaniu do hotelu i zaaklimatyzowaniu si? w przyhotelowej restauracji, ruszy?em do mojego miejsca przeznaczenia.

    elewatory.jpg

    Musz? przyzna?, ?e robi wra?enie z daleka, w ?rodku tak?e jest ciekawie a dla laika, jak ja, ca?y proces wytwarzania paszy (ca?y czas my?la?em, ?e jest to mieszalnia a nie wytwórnia lecz szybko zosta?em wyprowadzony z b??du przez kierownika, dla pracowników wytwórni okre?lenie ich zak?adu jako mieszalnia to potwarz ;) jest nawet fascynuj?cy. Je?li do?o?ymy do tego komputery i sieci to ju? wogóle jest wspaniale :)

    sterownia.jpg

    Po sko?czonej pracy powrót odby? si? bez wi?kszych przygód, tylko rano powita? mnie ?nieg. Rzecz ju? dawno przezemnie – wielkopolanina – zapomniana. Dlatego te? powrót zaj?? mi godzin? d?u?ej – siedem godzin zamiast sze?ciu. Chocia? akurat z powrotem mog?em troch? przycisn?? :)

    155.jpg

    Dodatkowym zgrzytem by?o tak?e to, ?e paliwo w K?trzynie by?o bardzo fatalne i dopiero w Inowroc?awiu samochód od?y?. W Toruniu natomiast wracaj?c napotka?em zabytek klasy zerowej:

    taxi.jpg

    Tak, tak, czynna taksóweczka 125p, kierowca w klimacie, starszy Pan z wielkimi ciemnymi okularami jak w reklamie MasterCard ;)

    Wyjazd uwa?am za bardzo udany. Escort spisa? si? bardzo dobrze. Wszystkie fotki wykona? mój wierny aparat blogowy k750i :)

    mirror.jpg



    Job / Praca

    Pierwsze pó?tora tygodnia.

    Aloha!

    Niestety nie wysz?o mi opisanie pierwszego dnia w nowej pracy zaraz po ostatnim dniu w starej pracy. Ostatni dzie? zrobi? si? do?? huczny i na nast?pny dzie? „medytowa?em” o poniedzia?ku ;)

    Pierwszy dzie? up?yn?? mi pod znakiem totalnego zagubienia. Nagle w ca?ym budynku jest 50-60 nowych osób i ka?da mo?e mie? jak?? spraw?. Jest nie?le jak kto? zaczepi mnie na korytarzu, gorzej kiedy dzwoni :) Najcz?stszy dialog wygl?da? tak:

    Kto?: Z tym to musisz i?? do Lucyny w Ksi?gowo?ci?
    Ja: Ale nie wiem gdzie ona siedzi.
    Kto?: No tam obok Kasi.
    Ja: ….

    Czasem zdarza?o si?, ?e z kim? rozmawia?em lub pisa?em po czym mija?em na korytarzu nie wiedz?c, ?e to ta osoba i dopiero ponowne przedstawienie si? w „realu” u?wiadamia?o mnie któ? to taki. Ot, standard w du?ych firmach.

    Zastanawiam si? co napisa? o samej firmie i czym si? b?d? zajmowa?, ale po godzinnym czytaniu polityk, stwierdzam, ?e lepiej nic nie b?d? pisa?, wszystko tajemnica + jeszcze SOXy ameryka?skie :) Powiem tylko, ?e jak dla mnie jest tu do?? du?y potencja? rozwoju jak i w?asnych inwencji, które z sukcesem wdra?am w dzia?anie co mi bardzo odpowiada. Chocia? na dzie? dobry dosta?em list? TODO z 26 punktami, które trzeba wykona? lub w jaki? sposób rozwi?za? (tu w?a?nie pole do popisu:)

    Z ciekawostek mog? powiedzie?, ?e ca?e pi?tro biurowca praktycznie nie ma pokoii, je?li zdarzaj? si? zamkni?te pomieszczenia to i tak s? zupe?nie przeszklone. Praktycznie mo?na ?ypn?? okiem z jednego ko?ca na drugi i zobaczy? czy jest osoba do której ma si? zamiar i?? (jak si? wie oczywi?cie gdzie ma si? i?? ;) Dodatkowo g?ównym medium transportowym jest winda odpalana na chip, co jak s?ysza?em wywo?uje wielkie zainteresowanie ludzi którzy nie jad? na to pi?tro – „Co tam mo?e by??”.

    W ko?cu jest te? porz?dny bufet gdzie rano jak si? uda przed wszystkimi mo?na zakupi? ?wie?e dro?d?ówki a po po?udniu zje?? dwudaniowy obiad. Chocia? obiad to przewa?nie co? pomielonego i jest go zawsze ma?o (Panie, które nak?adaj? komicznie walcz? z chochl? aby czasem nie do?o?y?y pó? ziemniaka gratis :) to jest pod r?k?, co niestety w poprzednich pracach by?o wielkim problemem przy braku ?niadania.

    Dojazd wyliczy? si? na 17 kilometrów, niestety zabiera troch? czasu, ale przez pó?tora tygodnia nie jecha?em jeszcze tak samo. Jak sko?cz? si? trasy to wybior? t? najlepsz?. Mankamentem na razie jest to, ?e moje sprz?g?o ju? prawie nie dzia?a i telepi? si? jak jakim? maluchem na lodzie. Dzisiaj na szcz??cie przysz?o nowe sprz?g?o.

    Powoli jak wida? aklimatyzuj? si? w nowym miejscu. Po pó?tora tygodniu utwierdzam si?, ?e by?a to s?uszna decyzja. Postaram si? teraz troch? cz??ciej pisa? je?li czas pozwoli :)



    Job / Praca

    Ostatni dzie?.

    Dzisiaj jest ostatni dzie? mojej pracy w Soft Group. Od poniedzia?ku nowe wyzwania, nowe biuro, nowe zaj?cia, nowi znajomi, nowe miasto (Swarz?dz->Pozna? again), wszystko nowe :) Z Soft Group’em rozstaj? si? w przyjacielskiej atmosferze (piwo ju? si? ch?odzi a pizza dojedzie na 16:30 ;) i oczywi?cie b?dziemy dalej wspó?pracowa?. Te 20 miesi?cy pracy uznaj? za bardzo dobrze spo?ytkowany czas dla mnie i dla firmy i mam nadziej?, ?e takie wra?enie te? pozostawi? po sobie, a moje rozwi?zania b?d? dalej s?u?y? klientom. Na koniec dodam tylko, ?e takiego pracodawcy jak Soft Group ?yczy?bym sobie w nowym miejscu i Wam wszystkim :)

    Do zobaczenia za?ogo SG! (teraz ju? bardziej wirtualnie)


    Related Posts with Thumbnails
    Add your widget here