Family / Rodzina

    Tosia i Acer Aspire One :)

    Tosia jak na córk? Admina przysta?o interesuje si? wszystkim czym Tata. Czasem jej zainteresowanie jest tak absorbuj?ce, ?e nie mo?na zrobi? nic konkretnego na normalnym komputerze. I tu do akcji wkracza mój Aspire One. Oprócz niez?ej maszyny delegacyjnej (ma?y, dobra bateria, niez?e parametry) okazuje si?, ze z racji swoich gabarytów (8,9 cala matryca) jest idealnym narz?dziem tak?e dla Tosi. Zdj?cia poni?ej nie s? zdj?ciami ustawianymi tylko rzeczywistym materia?em z „pracy” Tosi na Aspire One – ogl?danie Teletubisiów. Oprócz ogl?dania Tosia odkrywa kolejne skróty klawiszowe bestplayera co sprawia jej jeszcze wi?ksz? radoch?. Z ty?u support w postaci cioci (sic!) Julii. Tata po zrobieniu zdj?? mia? ca?e 30 minut na swoje zaj?cia na du?ym komputerze :)




    © odwiedź stronÄ™ http://maciejewski.org po wiÄ™cej fajnych postów!

    Fun

    Dzie? Sprz?tania Biurka

    8 stycznia, jak donosi Kalendarz ?wi?t Nietypowych jest dniem Sprz?tania Biurka. Wi?kszo?? mojej pracy sp?dzam w?a?nie przy tym meblu, które na co dzie? wygl?da tak:

    Biurko na co dzie?
    Biurko na co dzie?

    Wiadomo, ba?agan sam si? robi :) Dlatego dzisiejszy dzie? jest idealnym momentem aby zapanowa? na tym meblu porz?dek!

    Biurko od ?wi?ta.
    Biurko od ?wi?ta.

    Znikn??o wi?kszo?? papierzysk, tak?e ?rubki z lewej strony (ma?o widoczne) i ma?o przydatne rzeczy jak np. podgrzewacz do kawy na USB (który z moim porcelanowym wyeksponowanym mega kubkiem i tak nie dzia?a). Kable niestety przez konstrukcj? laptopa musz? by? w nie?adzie. Za to pojawi? si? kalendarz papierowy, bardzo rzadko spotykany gad?et w dobie Google Calendar czy Sunbirda :)

    Jak znam ?ycie, za kilka dni jednak automagicznie biurko samo si? zaba?agani do wersji z pierwszego zdj?cia, no ale dzisiaj ?wi?tujemy ;)

    A rok temu pisa?em dok?adnie o tym samym :)




    © odwiedź stronÄ™ http://maciejewski.org po wiÄ™cej fajnych postów!

    Fun

    Mój pierwszy niemieck HU* ;)

    A? si? nie mog?em opanowa?. Po sieci kr??y pe?no zdj?? ze ?mieszynymi rejestracjami i nazwami miejscowo?ci. Nigdy mi si? nie uda?o ?adnej spotka?, a? tu dzisiaj w drodze na UAM




    © odwiedź stronÄ™ http://maciejewski.org po wiÄ™cej fajnych postów!

    Fun

    Spodnie, Pendrive i (nie tak) Stara Szafa

    Poranna pobudka o 6:30 przez Tosi? to mniej wi?cej standard. Po porannej zabawie i jedzeniu jak zwykle te? zacz??em szuka? sobie ubrania na dzisiaj. Nieodparta ch?? za?o?enia innych spodni dzisiaj ni? jeansy zawiod?a mnie do czelu?ci szafy, o których nawet nie wiedzia?em. Wyci?gn??em ciemny materia? z ciemnej otch?ani. By?y to bojówki. Bojówki tak stare, ?e zapomnia?em ?e je mam, ale nadal pasowa?y idealnie. Prze?o?y?em wszystko co mia?em w jeansach z poprzedniego dnia (pendrive 8GB, klucze do szaf serwerowych, kabelek SATA) do o wiele wygodniejszych kieszeni bojówek. Do?o?y?em telefony, dokumenty i klucze i rado?nie uda?em si? do samochodu zahaczaj?c o ?azienk?. Po doj?ciu do samochodu okaza?o si?, ?e nie mam kluczyków do samochodu, jednak pami?ta?em ?e je wk?ada?em do jednej kieszeni. Wyj??em wszystko co w?o?y?em przedtem i oprócz rzeczy oczywistych (pendrive 8GB, kluczyki, kabelek SATA), wyj??em zdezelowany pendrive 2GB Kingston z szyfrowanym FATEM. Zaskoczy?em si? do??. Nie do??, ?e ju? zd??y?em zapomnie?, ?e w ogóle mia?em takiego pena, to co u licha tam jest skoro przele?a? tyle nieznaleziony i nie potrzebowa?em go znale??. Kluczyki do samochodu znalaz?y si? w w?a?ciwej kieszeni, która okaza?a si? nieco g??bsza ni? my?la?em, grzebi?c klucze w okolicy…. nvm… [Kilkadziesi?t minut pó?niej w biurze na ul. Marceli?skiej]. Pen wyl?dowa? w USB, po krótkim instalowaniu niewiadomo czego mog?em ujrze? jego zawarto??. Prawd? mówi?c troch? si? rozczarowa?em, kilka standardowych sterowników i programów i jakie? pierdo?y które ju? nie wiem do czego by?y. Ale z 2 GB 1 GB jest zaszyfrowane, to b?dzie odkrycie na miar? Kolumba! A tak, has?o. Has?o…. has?o….kto by tam pami?ta? has?o sprzed roku? Ja! Po sprawdzeniu hintu – „No hint :)” (ale? ja jestem przebieg?y) pozosta?o mi odkopa? w g?owie co ja za has?a mog?em wymy?la? rok temu. Przypomnia?em sobie za 3 razem :) Po komunikacie „You are logged to private zone” klikn??em OK, i moim oczom ukaza? si? jeden plik…. „WPA do domu.txt”. OMG, tyle emocji przez ca?y poranek, taki wysi?ek umys?owy ?eby przypomnie? sobie has?o, takie nadzieje na co? dawno zapomnianego i tylko klucz do wifi w domu, w dodatku ju? nieaktualny? Chlip, chlip. Ale próbowa? zawsze warto i hej! mam Pendrive’a za free kolejnego :) W dodatku z MIGO!




    © odwiedź stronÄ™ http://maciejewski.org po wiÄ™cej fajnych postów!

    Family / Rodzina

    Disaster recovery

    W pi?tek jak co rano wybra?em si? do pracy. Pod sam koniec, przy wje?dzie na parking dopad? mnie ból w prawej nerce, który post?powa? tak szybko, ?e zd??y?em tylko docz?apa? si? do firmy (na szcz??cie wind? mamy), wzi?? dwie tabletki NO-SPA i wyduka?, ?e musz? jecha? do szpitala. Tak w?a?nie zacz??y si? 4 dni mojej gehenny.

    Nie pierwszy raz zda?y? mi si? taki wypadek. Po pierwszym „ataku” 4 lata temu, to by? „atak” numer dwa. Wiedz?c co mnie czeka uda?o mi si? zachowa? spokój w drodze do szpitala i przetestowa? wszystkie mo?liwe ustawienia siedzenia pasa?era. W szpitalu standardowo:

    – Co Panu dolega
    – Umieram, kolka nerkowa, potrzebuj? kroplówk? z ?rodkiem przeciwbólowym
    – Ma Pan ubezpieczenie?
    – Mam, ale nie przy sobie, mo?emy za?atwi? to pó?niej? I’m dying here!
    – To w takim razie prosz? podpisa? o?wiadczenie, ?e jak Pan nie doniesie ubezpieczenia to Pana obci??ymy kosztami.

    skrob, skrob, skrob – podpisa?em, ale nie wygl?da?o to na mój podpis wcale

    – Prosz? na ostry dy?ur, pokój 55

    Na szcz??cie pokój by? za plecami, kolejki brak, fajnie, wchodz?, daj? jaki? ?wistek z rejestracji i z nadziej? patrz? na piel?gniarza i mu opowiadam co mi jest i co ma mi zrobi? bo to ju? sprawdzone dzia?anie. Odpowied? – wyrok – prosz? poczeka? na korytarzu. No kurwa po co?! Jak si? pó?niej okaza?o, szukali lekarza. A jak takie poszukiwania wygl?daj? mog?em si? przekona? kiedy indziej s?uchaj?c rozmowy laborantek z lekarzem o pierdo?ach gdzie po pó? godzinie lekarz oprzytomnia? z tekstem „Matko Boska, tam ta kobita na mnie czeka na izbie przyj??!”. Po kilku minutach oczekiwania i chyba ko?cówce dzia?ania NO-SPY, wszed?em jeszcze raz i po?o?y?em si? a kozetce bo ju? nie mog?em usta?. Cud si? sta? albo wygl?da?em naprawd? ?le bo znalaz? si? do?? szybko lekarz i lekarka. Krótki wywiad (po co pytania gdzie pracuj? i mieszkam jak mo?na to zrobi? po wszystkim? Dodatkowo ból pl?cz? j?zyk, no ale uda?o mi si? dostarczy? wszystkich informacji.) W ko?cu dosta?em kroplówk? z dodatkowymi dwoma zastrzykami, tak ?e ca?kiem niez?y koktajl drugowy. Skuteczny koktajl, odp?yn??em w kilka minut czuj?c ustepuj?cy ból. Tak mi si? dobrze le?a?o, ale kolejne obowi?zki wzywaj?, badanie moczu i usg. O ile z USG nie ma wi?kszych problemów (aaaaj zimny ?el), to z moczem do badania z bol?c? nerk? s? OGROMNE problemy. Po kilku minutach w ubikacji gapi?c si? na odkr?cony ciekn?cy kran uda?o mi si? nape?ni? prawie do pe?na kubeczek :). Troch? oczekiwania, ciesz?c si? ?yciem bez bólu umili?a mi czekolada z automatu. Wyniki USG który przysz?y szybciej w?a?ciwie potwierdzi?y to co na 100% mia?y potwierdzi? wyniki moczu. Stan zapalny, jakie? kamyszki w nerce. Spoko, ostatnio te? tak by?o, najwa?niejsze ?e kroplówka zacz??a dzia?a?. Mo?na wraca?. W tym momencie w?a?ciwie by?em gotów wraca? do pracy i wybra? si? na sprawdzenie polityki Disaster Recovery w Szamotu?ach. Nie przewidzia?em jedynie, ?e polityka nie uwzgl?dnia Disaster Recovery Admina…

    Po telefonie do ?ony i szefa ustalili?my jednak, ?e odpuszcz? sobie dzisiejszy dzie?. W domu czeka?a na mnie ?pi?ca Tosia (dzi?ki córcia) wi?c szybko po?o?y?em si? w ?ó?ku pod ko?dr? i zasn??em z nadziej? na szybkie recovery. Po godzinie spania, a po pó?torej od wyj?cia ze szpitala, symptomy poranne zacz??y wraca?. Znacie to uczucie niemocy kiedy nadchodzi co? nie uniknionego i jest to nie przyjemne? W?a?nie zacz??o mnie ogarnia?. Wzi??em kolejne NO-SPY i czeka?em. Doczeka?em si? ca?kiem szybko. Przewalczy?em z nawracaj?cym bólem do 17 i pojechali?my znowu do szpitala, tym razem na ul. Szwajcarsk? bo tam maj? podobno specjalistów (tak powiedzieli na Mickiewicza). Oczywi?cie dopad? mnie Murphy z jego prawami, na korytarzu pe?no ludzi, dodatkowo to nie jest ostry dy?ur tylko Szptalny Oddzia? Ratunkowy i kolejki jako takiej tam nie ma, decyduje stopie? poszkodowania. No i kto tam by si? przejmowa? moj? nerk? (i w ogóle facetem ?a??cym w kó?ko albo le??cym na krzes?ach) jak co chwila przywo?eni byli nowi pacjenci andrzejkowego eventu z poparzon? (o zgrozo!) r?k?, lub skaleczon?(!) d?oni?. W ko?cu znalaz? si? lekarz, który spojrza? na wyniki z poprzedniego szpitala i wys?a? mnie do urologa. U urologa posz?o sprawnie i w ogóle doktór by? pozytywna postaci? tego ca?ego zaj?cia, mi?y, rzeczowy, pomocny, odpowiada? na pytania w stopniu zrozumia?ym dla go?cia z IT a nie z Akademii Medycznej. Generalnie, nie ma si? co obawia?, trzeba „urodzi?” te kamyszki, bo za ma?e na operacj? czy ultrad?wi?ki. A poza tym trzeba to przecierpie?. Na moj? sugesti?, ?e mo?e kolejna kroplóweczka? okaza?o si?, ?e w planach by? domi??niowy zastrzyk przeciwbólowy ale jak kroplówa mi pomaga to b?dzie kroplówa. Yeeey! Kolejne oczekiwanie i w ko?cu jest. Kroplówka trzy razy wi?ksza ni? poprzednia! Po pó? godzinie zassa?em ca?o??. Tutaj trzeba nadmieni?, ?e ludzie pracuj?cy na pogotowiu (mam na my?li sanitariuszy) s? niesamowici. W pokoju gdzie wszyscy trafili?my, le?? ci??kie przypadki, starsze panikuj?ce babcie („Panie! Dawaj ten podsuwacz bo na ?ó?ko wam narobie!”) i kilka l?ejszych (duszno?ci, zas?abni?cie itp). Wszystkimi trzeba si? zaj??, a stosunek pacjentów do piel?gniarzy wynosi? na oko 15:2. Przez ca?y ten czas uwijali si? jak mrówki, z u?miechem, nie pyskuj?c, odpowiadaj?c z humorem (np. na powy?sz? babci? ” Ju? lec? moja królowo, a jak Pani sko?czy to idziemy na dyskotek?” itp.) W pewnym momencie jak ju? ketanol w kroplówce zacz?? dzia?a?, mia?em niez?y ubaw i podziw dla tego ca?ego cyrku. My?l?, ?e takie podej?cie du?o daje pacjentom i ogólnie wp?ywa dobrze na atmosfer?. Wi?kszo?? pacjentów tak?e wygl?da?a na rozbawionych i zadowolonych mimo, kroplówek, i innej aparatury pod??czonej do siebie. Tak trzyma? ch?opaki!

    Ca?o?? zaj??a troch? wi?cej ni? 3 godziny, ale po ust?pieniu bólu by?o mi ju? wszystko jedno. Dosta?em na recepcie jeszcze ketonal w tabletkach, wi?c mog?em poczu? si? bezpieczny :) Po drodze zakupili?my mnóstwo wody, która w siebie usilnie wmusza?em i co chwila oddawa?em przepukuj?c nerk?. Noc up?yn??a w miar? spokojnie, nast?pny dzie? tak?e (po za?yciu ketonalu, ale jednak). W niedziel? czu?em si? na tyle dobrze (od rana ?adnych drugów), ?e wybrali?my si? do sklepu no i wtedy klops, albo rozchodzi?em jako? t? nerk? albo przysz?a moja pora, ale do domu wracali?my do?? szybko. Fakt, ?e przez ostatnie dni si? oszcz?dza?em wida? na nerce nie zrobi? wra?enia ?adnego. O dziwo po za?yciu moich tabletek ratunkowych szybko min??o wszystko, tendencja wida? pozytywna, ale poniedzia?ek postanowi?em odpu?ci?.

    Poniedzia?ek up?yn?? mi na koncentrowaniu si? na kolejnych litrach wody i lataniu do kibla. Skutek niez?y bo pisz? posta we wtorek, a od niedzielnego popo?udnia nie wzi??em, ?adnej tabletki. Nerk? co prawda czuj?, ?e jest, ale jakby to okre?li? to bardziej takie echo bólu obecnego przez ostatnie 4 dni. Disaster Recovery siebie okre?lam na 80% :)

    W ca?ym tym zdarzeniu s? tak?e pozytywne aspekty. Dowiedzia?em si? ?e pozosta?e narz?dy wewn?trzne s? w stanie idealnym. Wykorzysta?em troch? haraczu p?aconego co miesi?c ZUSowi ;) Przekona?em si?, ?e s?u?ba zdrowia to nie ?li ludzie tylko system i biurokracja jest z?a. Sp?dzi?em co prawda bolesne ale 4 nie przerwane dni z To?k? :) Nadrobi?em troch? zaleg?o?ci serialowych (Fringe, Terminator – Sarah Connor Chronicles, Dexter sezon 3). Niestety Disaster Recovery z domen? Windowsow? ci?gle le?y :/




    © odwiedź stronÄ™ http://maciejewski.org po wiÄ™cej fajnych postów!

    Fun

    Hazard blogowy.

    Nigdy nie by?em podatny na hazard. W?a?ciwie w ca?ym swoim ?yciu przegra?em tylko 20 z? na zak?adach bukmacherskich co mnie skutecznie zniech?ci?o do takich rozrywek. Jaki? czas temu jednak wywi?za?a si? taka oto dyskusja z Lam? na ircu:

    (niestety jaka? pomroczno?? jasna albo to by? pierwszy dzie? u?ywania Acer Aspire One – o którym pó?niej – wi?c literówka na literówce :/ ale zostawiam w oryginale)

    12:13 <lama`> teraz niech uptajma nabije ze 100 dni chociaz
    12:13 <cancer^> hehe po co ?
    12:13 <cancer^> wzesniej wyjdzie 5.0 stable
    12:14 <lama`> lol
    12:14 <lama`> jasne
    12:15 <lama`> jestem gotyw przyjac zaklada ze windows 7 uzyska status RTM przed pojawieniem sie ISO z netbsd 5.0
    12:26 <cancer^> hehe
    12:26 <cancer^> nie jestem w temacie windows 7
    12:26 <cancer^> wiec nie wiem kiedy jest planowany release
    12:31 <lama`> jesien 2009 pewnie
    12:31 <lama`> pozna
    12:31 <lama`> czyli rok co najmniej
    12:47 <cancer^> no to skolonny bylbym sie zalozyc ze netbsd 5.0 bedzie szybciej :)
    12:51 <lama`> haha
    12:51 <lama`> ok
    12:51 <lama`> jak zrobie bloga
    12:51 <lama`> zrobimy oficjalny zaklad pomiedzy blogami :>
    12:51 <lama`> PRZEGRASZ! :P
    12:51 <lama`> tylko co mialby zrobic przegrany? :P
    13:43 <cancer^> przekieorwac traffic ze swojego bloga na drugiego ;)
    13:46 <lama`> cos smieszniejszego :>
    13:46 <lama`> ale to moze byc z jakims obrazkiem :>
    13:47 <cancer^> ok
    13:49 <cancer^> no to masz temat na pierwszy post :)
    13:49 <cancer^> zaklad :)
    13:49 <lama`> ok
    13:50 <lama`> tygodniowe przekierowanie traffiku po wyswietleniu jakiegos obrazka :>
    13:50 <cancer^> tzn jak by to mialo wygladac?
    13:54 <lama`> wchodz sie na cancer.pl i tam jakis obrazek przygotowany przezemenie bo przegrasz
    13:54 <lama`> i po 10 sekundach redirect na llama.pl
    13:54 <lama`> albo innaczej
    13:55 <lama`> moze trzeba bedzie podstawic stronke ze zostala shakowana przez turkish hakerow i wyjasnienia dopiero pozniej? :P
    13:56 <cancer^> no dobra :)
    13:56 * cancer^ sie zastanawia czy nie straci za duzo na tym jak przegra hehe
    14:01 <cancer^> Wiek domeny :4 lata, 185 dni
    14:01 <cancer^> nie wiedzialem ze tak dlugo ja mam juz :)

    Jak widzicie odwa?nie stawiam czo?a propagandzie Microsoftu i broni? honoru NetBSD ;) A ?e ju? mamy 5_BETA to szanse s? du?e!

    Oficjalnie wi?c przy pomocy tego posta przyjmuj? zak?ad!



    © odwiedź stronÄ™ http://maciejewski.org po wiÄ™cej fajnych postów!

    Family / Rodzina

    Dlaczego mam lepsze poranki ni? inni?

    W?a?nie, pytanie mo?e przewrotne i egoistyczne, ale niedawno jecha?em poci?giem do pracy z powodu wyjazdu na imprez? firmow? i zamiast auta musia?em wybra? inny ?rodek lokomocji. Ostatni raz poci?giem jecha?em kilka lat temu i to jakim? ICkiem czy ECkiem do Warszawy, w klimatyzowanym wagonie z kaw? i ciastkiem gratis :) Natomiast podmiejski dojazd do Poznania to zupe?nie inna bajka. Akurat jestem w tej dobrej sytuacji, ?e dworzec mam tak blisko, ?e minuta wystarczy na doj?cie do poci?gu, wi?c nieprzyjemne uczucie wyj?cia na zewn?trz kiedy jest zimno pomin?. Poci?g oczywi?cie si? spó?ni?. Kasa biletowa nie czynna. Mimo oszacowania odleg?o?ci i ludzi stoj?cych na peronie, maszynista upar? si? aby dowie?? swój sk?ad na sam koniec betonowego peronu, czym nie u?atwi? ani wysiadania bo ludzie musieli si? cofa? do przej?cia, ani wsiadania bo zwyczajnie mnie min??. Mijaj?c mnie nie zauwa?y?em konduktora, wi?c dobieg?em do ostatniego wagonu. Wsiad?em i zosta?em przy drzwiach wej?ciowych poniewa? reszta wagonu by?a ju? zaj?ta, a w?a?ciwie zapier****** lud?mi jak sardynkami puszka. Nic dziwnego jak w czasie dojazdu do pracy puszczone s? dwa poci?gi w ci?gu pó?torej godziny. Gdzie? z oddali us?ysza?em gwizdek konduktora i ruszyli?my. Nie mog?c obróci? nawet stopy stwierdzi?em, ?e nie b?d? fatygowa? si? do konduktora po bilet, niech si? sam tu przepchnie. Skutkiem takiego podej?cia okaza?a si? podró? za darmo :) Sama podró? up?yn??a mi na wdychaniu zapachów coraz bardziej spoconych podró?nych, ocenianiu ile kto? ju? jedzie po flegmie sp?ywaj?cej z ust, lub kurtki podczas snu, oraz s?uchaniu siedemnastolatków jaka „dupa od angielskiego jest zajebista”, ile mo?na motocyklem jecha? ze ?ródki do Nekli – „od Antoninka mia?em ca?y czas dwie paki osiedziesi?t”, „ile win po 150 z? ka?de da?o si? zajeba? bo kumpel pracuje w kuchni w jakim? hotelu”, o pogró?kach do rywala który startuje do dziewczyny na GG i inne takie popisy oratorskie. Ostatecznie to tylko 25 minut m?czarni. Po dojechaniu do Poznania uda?em si? na przystanek autobusowy na szczycie hotelu Sheraton czyli kolejny kawa?ek do przej?cia. Przyjazdy poci?gów s? tak skorelowane z przyjazdami autobusów, ?e spokojnie widzimy jak nam autobusy odje?dzaj?. Czas oczekiwania oko?o 10 minut, bilet profilaktycznie bo nie wiem co mnie czeka kupi?em na pó? godziny – 3,60!. Autobus tak?e si? spó?ni? aczkolwiek by? w miar? pusty, ?e nawet usiad?em, do tego nowy czysty i schludny w porównaniu do tego ?ó?tka na torach. Niestety ostatni kawa?ek trasy który ja pokonuj? w 5 minut Grunwaldzk?, autobusowi zabra?o oko?o 20 jad?c równolegle Bukowsk? gdzie s? korki. Tak wi?c dotar?em spó?niony ale szcz??liwy, ?e to tylko pojedyncza podró? a po pracy impreza. Jakbym musia? tak codziennie doje?d?a? i to w dodatku na jak?? monotonn? linie produkcyjn? to te? bym chyba ci?gle narzeka? na ?wiat i wszystko w ko?o. Z drugiej strony uwielbiam moje poranki. Jak kot ma z?y dzie? to pobudka o 4:40 bo ?ajza ze?ar?a ca?? nocn? porcj? jedzenia i trzeba jej co? dorzuci?. Ale to bardzo mi?o za dwie minuty wskoczy? z powrotem pod ciep?? ko?dr? :) Tosia, jak dla mnie idealn? godzin? na wstawanie ma oko?o 5:40. Rozespany razem z ni? witamy dzie? szerokimi u?miechamy poczym nast?puje przewini?cie (najprostsze w ca?ym dniu bo le?y spokojnie :) i karmienie. Doszed?em ju? do takiej wprawy, ?e ca?a operacja jest bez zapalania ?wiat?a, dlatego te? Tosia zaczyna pi? mleko i pod koniec zasypia. Le?y pomi?dzy nami, czasami si? przekr?ci i si? przytuli albo bawi w?osami. I tak razem sobie usypiamy lub le?ymy, a ?e pobudka by?a o 5:40 to o 6:40 ju? jestem na pe?nych obrotach. Jak ca?a operacja si? uda na 100% to dajemy z Tosi? pospa? mamie nawet do 8 bez budzenia jej :) Nast?pnie wychodz? do samochodu przed drzwiami – luksus, jad? kilkaset metrów i ju? robi mi si? cieplutko (uwielbiam ten fragment jazdy :), czasem przy okazji tankowania bior? sobie kawk? za dwa z?ote ;) (fragment o BP) i ruszam dalej. Mam ju? ciep?o w aucie, ciep?? kaw?, i przez ca?y czas gra mi Trójka, której program poranny jest dla mnie niedo?cigniony, poprzez swoj? formu?? dzwoni?cych s?uchaczy, wyrazistych prowadz?cych i ró?nych cyklów np. opowiadaj?cych o ciekawych miejscach w Polsce, lub o wydarzeniach np. kulisy olimpiady w Chinach. Szczególnie polecam pi?tki gdy prowadzi Wojciech Mann, który nawet z przedstawienia prognozy pogody potrafi zrobi? show. Wraz z Bartoszem W?glarczykiem i Piotrem Zaremb? prowadz? te? krótki ale z jajem komentarz polityczny – „Bez komentarza” :) Je?li wyrobi? si? z wyjazdem oko?o 7:00 to do pracy doje?dzam w 35 minut omijaj?c wi?kszo?? korków oraz bogatszy w wiedz? o najnowszych newsach, wiadomo?ciach ekonomicznych i kursach walut (niestety kredyt na g?owie ;). Tak pozytywnie nastawiony do dnia wje?d?am na moje trzecie pi?tro, w??czam laptopa i pisz? tego posta :)




    © odwiedź stronÄ™ http://maciejewski.org po wiÄ™cej fajnych postów!

    Family / Rodzina

    Iskierka!

    S? takie dni, kiedy ustalony plan wieczoru dziecka czyli 19:30 kompanie, 20:00 mleko i spanie, poprostu nie daj? si? zrealizowa?. Pojawia si? ta iskierka w oku i ju? wiadomo, ?e Tosia dzisiaj nie zasypia zbyt szybko, a jak si? jeszcze mo?na podroczy? zabieraj?c pieluch? i uciekaj?c z ni? a? na koniec ?ó?eczka to ju? jest w ogóle rado?? :) Po godzinie takich harców na szcz???ie To?ka pada ze zm?czenia. Ale s?ysze? jej beztroskie salwy ?miechu – bezcenne :)






    © odwiedź stronÄ™ http://maciejewski.org po wiÄ™cej fajnych postów!

    Fun

    Praca wre i uzale?nia.

    Jaki? czas temu podczas przenoszenia jednego dzia?u do innego pomieszczenia, uda?o mi si? chwyci? taki oto obrazek.

    Co tam, ?e biurka nie ma! Nie straszne kl?czenie bo krzes?a tez brak! Spadaj?ca klawiatura tak?e nie straszna, zawsze mo?na uzy? monitora kole?anki, która ju? pad?a przy przenosinach ;)

    I tak oto kolega Krzysztof uchowa? si?, a? w ko?cu go przymusili?my do shutdownu, ale zosta?a komórka jeszcze, skubany ;)

    I niech kto? mi powie, ?e tylko IT jest uzale?niony od komputerów ;) Wi?c drodzy czytelnicy nie zatrudniajcie si? w dzia?ach zakupów firm. Oni uzale?niaj?! ;)




    Related Posts with Thumbnails

    © odwiedź stronÄ™ http://maciejewski.org po wiÄ™cej fajnych postów!

    Add your widget here