Fun

    Spodnie, Pendrive i (nie tak) Stara Szafa

    Poranna pobudka o 6:30 przez Tosię to mniej więcej standard. Po porannej zabawie i jedzeniu jak zwykle też zacząłem szukać sobie ubrania na dzisiaj. Nieodparta chęć założenia innych spodni dzisiaj niż jeansy zawiodła mnie do czeluści szafy, o których nawet nie wiedziałem. Wyciągnąłem ciemny materiał z ciemnej otchłani. Były to bojówki. Bojówki tak stare, że zapomniałem że je mam, ale nadal pasowały idealnie. Przełożyłem wszystko co miałem w jeansach z poprzedniego dnia (pendrive 8GB, klucze do szaf serwerowych, kabelek SATA) do o wiele wygodniejszych kieszeni bojówek. Dołożyłem telefony, dokumenty i klucze i radośnie udałem się do samochodu zahaczając o łazienkę. Po dojściu do samochodu okazało się, że nie mam kluczyków do samochodu, jednak pamiętałem że je wkładałem do jednej kieszeni. Wyjąłem wszystko co włożyłem przedtem i oprócz rzeczy oczywistych (pendrive 8GB, kluczyki, kabelek SATA), wyjąłem zdezelowany pendrive 2GB Kingston z szyfrowanym FATEM. Zaskoczyłem się dość. Nie dość, że już zdążyłem zapomnieć, że w ogóle miałem takiego pena, to co u licha tam jest skoro przeleżał tyle nieznaleziony i nie potrzebowałem go znaleźć. Kluczyki do samochodu znalazły się w właściwej kieszeni, która okazała się nieco głębsza niż myślałem, grzebiąc klucze w okolicy…. nvm… [Kilkadziesiąt minut później w biurze na ul. Marcelińskiej]. Pen wylądował w USB, po krótkim instalowaniu niewiadomo czego mogłem ujrzeć jego zawartość. Prawdę mówiąc trochę się rozczarowałem, kilka standardowych sterowników i programów i jakieś pierdoły które już nie wiem do czego były. Ale z 2 GB 1 GB jest zaszyfrowane, to będzie odkrycie na miarę Kolumba! A tak, hasło. Hasło…. hasło….kto by tam pamiętał hasło sprzed roku? Ja! Po sprawdzeniu hintu – „No hint :)” (ależ ja jestem przebiegły) pozostało mi odkopać w głowie co ja za hasła mogłem wymyślać rok temu. Przypomniałem sobie za 3 razem :) Po komunikacie „You are logged to private zone” kliknąłem OK, i moim oczom ukazał się jeden plik…. „WPA do domu.txt”. OMG, tyle emocji przez cały poranek, taki wysiłek umysłowy żeby przypomnieć sobie hasło, takie nadzieje na coś dawno zapomnianego i tylko klucz do wifi w domu, w dodatku już nieaktualny? Chlip, chlip. Ale próbować zawsze warto i hej! mam Pendrive’a za free kolejnego :) W dodatku z MIGO!




    Related Posts with Thumbnails

    © odwiedź stronę http://maciejewski.org po więcej fajnych postów!

    Add your widget here