Dzisiaj bardzo si? ciesz?, ?e nie mam zdj?cia aby do??czy? do postu. Otó?, wsta?em sobie wcze?nie rano i za oknem zupe?na ciemnica, aby nie pobudzi? ?onki i To?ki przygotowywa?em si? do wyj?cia ?wiec?c sobie lampk? z E71. Poprzedniego dnia natomiast nie chcia?o mi si? ju? chowa? laptopa do plecaka, wi?c w?o?y?em go tylko do pokrowca i zostawi?em obok plecaka. Wychodz?c z plecakiem w jednej r?ce i laptopem w drugiej, aby nie ha?asowa? zamkiem podczas zapinania plecaka wypu?ci?em kota niechc?cy. Ju? widzia?em jak teraz po ciemku latam za nim przez dwa pi?tra wi?c szybko od?o?y?em plecak i laptop na pod?og? i pobieg?em za nim do innego pokoju. Szcz??liwie uda?o mi si? go z?apa? bo sama si? zap?dzi?a w róg pomi?dzy ?cian? a drzwiami. Zadowolony, ?e szybko mi posz?o, po?piesznie wróci?em do pokoju aby j? tam zamkn?? z powrotem i wtedy us?ysza?em wielkie trach pod stop?. To by? laptop. Po?piesznie go wyci?gna?em i odpali?em na resztce baterii. Zacz?? szumie? i miga? wi?c ok, jeszcze chwila ciemno?ci i ukaza? si? – IBM THINKPAD – bez najmniejszego zadrapania, uffff. To jest jeszcze jedno potwierdzenie, ?e stary dobry IBM produkowa? najlepsze laptopy na ?wiecie, i to nawet nie by?a seria T tylko R. Po sprawdzeniu w dogodnych warunkach o?wietleniowych nie stwierdzi?em ?adnego ?ladu, który wskazywa?by na poranny wypadek :)
© odwiedź stronÄ™ http://maciejewski.org po wiÄ™cej fajnych postów!